Z chwilę Joanna Jędrzejczyk zmierzy się z Tecią Torres na UFC on FOX 30. Jednak dziś wypłynął również filmik, który został umieszczony przez portal TMZ, w którym była mistrzyni atakuje Rose Namajunas słowami:
Hej mistrzyni! Szanuję cię i chylę przed tobą czoła, ale na uklęknij! Uklęknij na kolana, bo to ja jestem prawdziwą mistrzynią słomkowej. Może wygrałaś pierwszą walkę z powodu czyichś błędów, bo to nie była moja wina, że przegrałam tę walkę. Zamierzałam z tobą wygrać a ostatnią walkę wygrałam! Wiesz to, więc uklęknij przede mną. Szanuję cię bo jesteś mistrzynią, ale ja jestem królową dywizji słomkowej więc nie sugeruj, że ja MUSZĘ mówić, że jesteś najlepsza, bo nigdy tego nie powiem. Jesteś mistrzynią, to mogę ci oddać, ale nie jesteś najlepsza.
Wstyd za to, że jej sztab mówił, że wygrali drugą walkę. W pierwszej walce udało jej się mnie trafić, a w drugiej chwaliła się, że pokonała mnie drugi raz. Nie zrobiła tego. To nie jest żadna moja wymówka, jestem najlepsza. Ludzie, którzy starają się zdefiniować moją karierę po dwóch ostatnich walkach są w błędzie, ponieważ jestem w tym biznesie od 15 lat. Więc sprawdźcie to czego dokonałam zanim będziecie mnie oceniać.
Pełna oferta kursów bukmacherskich na najbliższą galę UFC dostępna TUTAJ.
Ja pierdolę… Przecież tej baby się słuchać nie daje. Nie wiem z kim Aśka musiałaby walczyć żebym jej obecnie kibicował. Chyba z Konfiturnionem, Narkunem albo z Woodley'em i to tez nie jestem pewny 🙄 Szczerze życzę jej żeby Tecia skopała jej zad (choć to mało prawdopodobne), bo może kolejny kubeł zimnej wody na łeb otworzy jej oczy (choć wątpię, bo system wyparcia działa u niej perfekcyjnie).Piszę to z przykrością, bo od zawsze jej kibicowałem, ale od kiedy zaczęła uprawiać swoje smutne pierdolamento i obwiniać o porażki wszystkich tylko nie siebie, to trudno trzymać za nią kciuki, nawet chociażby ze względów patriotycznych.
Ale wiecie co jest najlepsze? To jak wszyscy hejtowali (włącznie z Aśką) Gadelhę, kiedy ta nie mogła przeżyć, że sędziowie wyjebali ją podczas jej pierwszego starcia z Jędrzejczyk (a patrząc obiektywnie – bo trzymałem za Polką – zrobili to), a teraz Aśka robi to samo, nie potrafiąc wziąć na klatę drugiej porażki z Rose. Jak to mówią – karma is a bitch…
Dobra dość, nic już więcej nie czytam co on mówi. Będę dalej kibicował i oglądał jej wszystkie walki, ale tego pierdolenia nie da się już słuchać. Im więcej będzie tak gadała, tym bardziej jej porażki będą znaczące. W ogóle nie powinna wylewać tylu pomyj na Perfecting Athletes, skoro przez rok lizała im tyłek, lansowała się z buteleczkami z napisami i całowała te pieski w pupy. What da fuq?! Powinna raz to co było przekreślić i iść dalej. A z tych wypowiedzi wygląda, że Aśka dalej jest mentalnie w momencie jak Rose ją tłukła do nieprzytomności. To jest przykre i smutne.
To już filmowy Rocky miał mniej upośledzoną role, tyle że tam to była rola filmowa a Aśka odwodniła mózg bezpowrotnie kurde jak przykro na to patrzeć co z człowiekiem się dzieje w tak młodym wieku