Don Diego po walce z Janikowskim – Mimo, że przegrałem to czuje się zwycięzcą

Taki sparing/zadaniówka za sto koła albo więcej?

Oglądać się tego nie dało, ale rozumiem chłopaków, że w tym wzięli udział.

Odpowiedz 1 Like

Taki sparing/zadaniówka za sto koła albo więcej?

Oglądać się tego nie dało, ale rozumiem chłopaków, że w tym wzięli udział.

A mi się walka podobała. Diego dał z siebie sto procent. Pokazał znacznie więcej niż się spodziewałem, a spodziewałem się poddania w 1 rundzie

Odpowiedz polub

Taki sparing/zadaniówka za sto koła albo więcej?

Oglądać się tego nie dało, ale rozumiem chłopaków, że w tym wzięli udział.

Nie ma sensu. Kangur obiecał minute w stójce, a po 40 sekundach obalał taki honorowy i sztywniutki chłopak.

Sama walka. OLIMPIJCZYK ponoć od lat trenujący mma, który amatora nie mógł poddać tylko 3 rundy wąchał jaja i obijał ciosami.

Jeszcze teksty że w kicku by tez wygrał :beczka: jak tylko wyłapał to szedł wąchać jaja. OLIMPIJCZYK haha

Odpowiedz 5 polubień

A mi się walka podobała. Diego dał z siebie sto procent. Pokazał znacznie więcej niż się spodziewałem, a spodziewałem się poddania w 1 rundzie

Na tej walce zyskał Don Diego, zyskał High League a stracił Janikowski.
Nie można być zawodowcem i tak walczyć z no człowiekiem, który po pracy trenuje do walk na gołe pięści (żaden poważny sportowiec nie będzie nigdy walczył w Gromdzie)....
Szkoda zdrowia Janikowskiego na lepszych zawodników, bo skończy mówiąc jak Andrzej Gołota, albo jak niektórzy bokserzy ciągle pochylający głowę aby lepiej słyszeć...

Odpowiedz 3 polubień

Na tej walce zyskał Don Diego, zyskał High League a stracił Janikowski.
Nie można być zawodowcem i tak walczyć z no człowiekiem, który po pracy trenuje do walk na gołe pięści (żaden poważny sportowiec nie będzie nigdy walczył w Gromdzie)....
Szkoda zdrowia Janikowskiego na lepszych zawodników, bo skończy mówiąc jak Andrzej Gołota, albo jak niektórzy bokserzy ciągle pochylający głowę aby lepiej słyszeć...

Janikowski właśnie zdaje się, że zrozumiał że sportowo nic już nie osiągnie, więc poszedł do freakow

Odpowiedz polub

Na tej walce zyskał Don Diego, zyskał High League a stracił Janikowski.
Nie można być zawodowcem i tak walczyć z no człowiekiem, który po pracy trenuje do walk na gołe pięści (żaden poważny sportowiec nie będzie nigdy walczył w Gromdzie)....
Szkoda zdrowia Janikowskiego na lepszych zawodników, bo skończy mówiąc jak Andrzej Gołota, albo jak niektórzy bokserzy ciągle pochylający głowę aby lepiej słyszeć...

Z jego skilem w stójce to w tej chuligance musiał chyba ze sprzętem latać :beczka:

Odpowiedz 3 polubień

Janikowski właśnie zdaje się, że zrozumiał że sportowo nic już nie osiągnie, więc poszedł do freakow

Gdybym był jego menadżerem to na serio bym powiedział aby szedł do Mirosława. Jeśli jedna szkoła nie działą to trzeba iść do drugiej. Jeśli druga nie działa to trzeba oszczędzać zdrowie...

Odpowiedz 2 polubień

Janikowski już jakiś czas temu zrozumiał, że nie będzie miał sukcesów w mma. Ciągnie to bo trening to jego codzienność i zarabia dobre pieniądze. Jest to, w sumie, uczciwa forma odcinania kuponów od kariery zapaśniczej, i nic więcej.

Odpowiedz 3 polubień

A mi się walka podobała. Diego dał z siebie sto procent. Pokazał znacznie więcej niż się spodziewałem, a spodziewałem się poddania w 1 rundzie

To może Janikowski pokazał mniej po prostu niż się spodziewałeś.

Odpowiedz polub