Cyril Gane niejednogłośną decyzją sędziów pokonał Alexandra Volkova w starciu czołowych ciężkich

Zwałowali cię aryjski kacapie - znowu będziesz musiał każdemu z ciężkiej naklepać po 2 razy.

No to co - teraz Aspinall-Gane czy Może Jon Jones - Gane II? XD

To pewnie przez to że zmienił fryzurę :lol:

Odpowiedz 3 polubień

Jak na standardy tych Stanowych sędziów to tragedii nie ma jeśli chodzi o sędziowanie. Dla jednego próba poddania będzie ciasno zapięta dla drugiego to będzie próba oszukania sędziego i zapięcie na alibi. To samo z ciosami. Dla jednego będzie warte więcej kilka ciosów lżejszych, dla drugiego jeden konkretny strzał. Tutaj też jest duże pole do interpretacji mocy ciosu. MMARocks pisze, że w drugiej rundzie Gane nie odczuł tego ciosu, a Stachura pisze u siebie, że odczuł. Jak widać nawet wśród obserwatorów nie ma jednakowego stanowiska.

Czasami tak, tutaj nie. W przepisach jasno jest napsiane, że jeden "konkretny strzał" wart jest więcej niż kilka lżejszych, a do oceny ciosu w pierwszej kolejności bierze się pod uwagę reakcję przeciwnika. Gane zachwiał się po obrotówce i od razu poszedł w parter, to zdecydowanie najistotniejsza akcja tej rundy i zdecydowanie była to akcja najbliższa skończenia i samo to powinno dać Volkovowi rundę, a i poza tym zadawał bardziej znaczące ciosy, chyba że ktoś jest fanem low kicków i teepów na kolano Gane. Może i nie był to największy wałek jaki w tym roku widzieliśmy, ale tu nie ma za bardzo jak dać tej drugiej rundy dla Gane. Jeden sędzia mógł nie widzieć reakcji na tego backfista, ale z dwóch to co najmniej jeden musiał być niekompetentny, a że jednym z tych sędziów była Adelaide Byrd to akurat tej niekompetencji możemy być pewni...

Odpowiedz 4 polubień

Czasami tak, tutaj nie. W przepisach jasno jest napsiane, że jeden "konkretny strzał" wart jest więcej niż kilka lżejszych, a do oceny ciosu w pierwszej kolejności bierze się pod uwagę reakcję przeciwnika. Gane zachwiał się po obrotówce i od razu poszedł w parter, to zdecydowanie najistotniejsza akcja tej rundy i zdecydowanie była to akcja najbliższa skończenia i samo to powinno dać Volkovowi rundę, a i poza tym zadawał bardziej znaczące ciosy, chyba że ktoś jest fanem low kicków i teepów na kolano Gane. Może i nie był to największy wałek jaki w tym roku widzieliśmy, ale tu nie ma za bardzo jak dać tej drugiej rundy dla Gane. Jeden sędzia mógł nie widzieć reakcji na tego backfista, ale z dwóch to co najmniej jeden musiał być niekompetentny, a że jednym z tych sędziów była Adelaide Byrd to akurat tej niekompetencji możemy być pewni...

Dlatego na początku napisałem, że jak na standardy stanowych sędziów werdykt nie jest jakiś super kontrowersyjny. Przecież wiadomo, że są tak naprawdę nieusuwalni i UFC nic z tym nie da rady zrobić. Przecież nie takie rzeczy oni tam odpierdalali. Volkov nie pierwszą walkę w UFC stoczył, dokładnie wiedział jakiego pokroju ludzie zdecydują o werdykcie. Dodatkowo jest Rosjaninem, więc jest jakieś takie ciche przyzwolenie na pewną zemstę za sytuację wojenną. Przecież nikt nie będzie tego rozpamiętywał, bo jak oszukali to może i słusznie ku chwale Banderowskiej Ukrainy. W trzeciej rundzie praktycznie nie darzyć do skończenia, tylko liczył na decyzje i się przeliczył.

Odpowiedz polub