Thiago Alves kończy karierę w sportach walki po przegranej z Mikiem Perrym

Thiago Alves, doświadczony zawodnik MMA, zakończył definitywnie karierę w sportach walki po przegranej z Mikiem Perrym na BKFC KnuckleMania 4 w miniony weekend.

Thiago Alves w przeszłości stanowił absolutną czołówkę dywizji do 77 kilogramów UFC. Po odejściu z organizacji prowadzonej przez Danę White’a zdecydował się na kontynuowanie kariery w walkach na gołe pięści. Ostatni raz w ringu bił się w 2021 roku, a w miniony weekend wrócił do rywalizacji i zmierzył się z Mikiem Perrym. Brazylijczyk przegrał przez TKO w pierwszej rundzie, a po walce wyznał, że definitywnie kończy karierę.

Wracam na emeryturę. Skończyłem już karierę, ale tego nie ogłosiłem, bo chciałem zrobić jeszcze jedną walkę i to tyle. Niestety nie poszła po mojej myśli, ale walczę profesjonalnie od 15 roku życia. Wziąłem ten pojedynek z 8-tygodniowym wyprzedzeniem, moja mama zmarła 5 kwietnia. Sporo przeszedłem, obciążyłem swoją rodzinę. Jestem szczęśliwy będąc trenerem, żyjąc swoim życiem, niczego nie żałuję. Niestety niemalże niemożliwe jest odejście z tego sportu będąc na szczycie, ale jestem zadowolony z tego co widzę gdy patrzę w lustro. Idziemy dalej, prawda?

Alves (23-15 MMA, 2-1 BKFC) w swojej karierze w klatce MMA mierzył się z m.in. Georgesem St. Pierre’em, Joshem Koscheckiem, Mattem Hughesem czy Carlosem Conditem. 14 z 23 wygranych zdobywał przez skończenia przed czasem. W 2020 roku zadebiutował w ringu BKFC i wygrał dwie walki. Później nie bił się przez kilka lat, żeby w miniony weekend wrócić do rywalizacji. Alves zajmuje się trenowaniem zawodników w American Top Team na Florydzie w USA gdzie trenują m.in. Mateusz Gamrot czy Dustin Poirier.