Organizacja Thunderstrike Fight League poinformowała o trzech zawodnikach, którzy zostali dodani do karty walk marcowej gali TFL 16 w Radomiu.
Pierwszy z nich jest Sławomir Kołtunowicz (2-2), który po nieudanych dwóch pierwszych walkach w zawodowym MMA, powrócił do klatki w 2018 roku i odprawił przed czasem Bartłomieja Wdowiaka i Kamila Piegata.
„Jestem niezwykle zmotywowany i podekscytowany występem w Radomiu. Wkroczyłem na zwycięską ścieżkę pod egidą TFL, ale nadal mam coś sobie do udowodnienia. Wygrywałem efektownie na galach organizowanych na terenie Polski. Niestety półtorej roku temu w Radomiu na TFL musiałem uznać wyższość swojego rywala. Jedno zwycięstwo przed własną widowdnią jest cenniejsze niż dziesięć wygranych na wyjeździe. Zrobię wszystko, by moja ręka była 9 marca w górze” – zapowiedzial Kołtunowicz.
Drugim z zawodników jest Marcin Skrzek (1-1), który zadebiutował w zawodowym MMA w listopadzie 2017 roku, pokonując przed czasem Vasyla Halycha. W drugiej walce Skrzek przegrał z Robertem Hałotą.
„Długo nie mogłem pogodzić się z porażką w walce, w której od pierwszej sekundy dominowałem. To jest jednak MMA. Nie można stracić koncentracji nawet na ułamek sekundy, bo wygrana walka nawet chwilę przed końcem może zamienić się w porażkę. Jestem głodny walki i zwycięstwa. Wnioski wyciągnięte, a 9 marca przed najlepszą polską widownią dam z siebie wszystko” – powiedział Skrzek.
Kolejnym zawodnikiem w karcie walk TFL 16 będzie Piotr Przepiórka (2-1). W zawodowym MMA zadebiutował on w 2011 roku poddając Szymona Walaszka. Do startów wrócił jednak dopiero 7 lat później na Babilon MMA 3. Przegrał wtedy z Adamem Biegańskim. W ostatniej walce, która miała miejsce w listopadzie 2018 roku Przepiórka poddał Adriana Bobera.
„Odliczam dni do walki w moim mieście Radomiu. Tym razem będę rywalizował w swojej kategorii wagowej i zamierzam być doskonale przygotowany. Na ostatniej mojej walce przed własną widownią nie sprostałem. Tym razem moja ręka uniesiona zostanie do góry” – zapowiedział Przepiórka.
