Były mistrz wagi ciężkiej UFC Shane Carwin postanowił wrócić do MMA w roli menadżera. Carwin podczas swojej kariery sportowej stoczył 14 pojedynków. Od roku 2008 walczył dla UFC, a w 2010 pokonał Franka Mira i zdobył tymczasowy pas mistrzowski wagi ciężkiej. W walce o unifikacje pasów musiał jednak uznać wyższość Brocka Lesnara. Po tym pojedynku zawalczył jeszcze tylko raz. Przegrał z Juniorem dos Santosem, a kontuzje wyeliminowały go z dalszych zmagań sportowych.
Carwin doskonale zdaje sobie sprawę z tego jak ważny w karierze sportowca jest dobry menadżer. Jak sam powiedział w rozmowie z FOX Sports:
W swojej karierze w mieszanych sztukach walki doszedłem do rekordu 8-0 i zarabiałem średnio 10 tysięcy dolarów za walkę. Dzięki swoim ostatnim czterem walkom zostałem multimilionerem, a jedyne co się wtedy zmieniło to mój menadżer. Wtedy dostrzegłem to, co skoncentrowany i utalentowany menadżer może wnieść do kariery zawodniczej.
Carwin chce wspierać młodych sportowców swoją wiedzą i doświadczeniem. Jak sam mówi, nie zależy mu na tym żeby zarabiać na menadżerowania ogromne pieniądze, ale zależy mu na wspieraniu młodych sportowców.
Najważniejsze jest aby działać drużynowo, zebrać ludzi, którzy pomogą zawodnikom zarabiać tak dużo jak tylko to możliwe i wspierać ich w zakresie finansów. Gdy młodzi są na początku swojej drogi i otrzymują odpowiednie wsparcie do rozwoju, my rozwijamy się razem z nimi. To jest idea, która stoi za moim planem.
Były mistrz uważa również, że umowa UFC z Reebokiem to pewnego rodzaju wyzwanie, które powoduje, że należy szukać bardziej kreatywnych rozwiązań dla zawodników.
Myślę, że jest wiele innych potencjalnych możliwości. Mamy tu podobną sytuację do tej z NFL lub NBA. UFC idzie właśnie tą drogą. Wszyscy sportowcy związani z tymi organizacjami muszą nosić ujednolicone stroje podczas transmisji z wydarzeń sportowych. Jednak mimo wszystko są zawodnicy, którzy mają indywidualne umowy sponsorskie i są rozpoznawalni jako sportowcy poza własną dyscypliną, z której się wywodzą.
A jak ktos nie bedzie chcial podpisac to jeb