Sebastian Przybysz zaprasza Jakuba Wikłacza do tetralogii!

Były mistrz wagi koguciej KSW wystąpi na lipcowym wydarzeniu z numerem 84. Sebastian Przybysz za pomocą mediów społecznościowych wyszedł z inicjatywą kolejnego starcia z obecnym posiadaczem pasa, Jakubem Wikłaczem.

Województwo pomorskie w lipcu przywita swojego lokalnego bohatera. Były mistrz kategorii koguciej KSW, Sebastian Przybysz (MMA 11-3) wystąpi w jednej z głównych walk nadchodzącego wydarzenia. „Sebić” stracił trofeum w grudniu ubiegłego roku, kiedy to musiał uznać wyższość Jakuba Wikłacza, przegrywając przez niejednogłośny werdykt sędziów. Wcześniej panowie mierzyli się ze sobą dwukrotnie. W 2017 roku na gali ACB 63 lepszy okazał się obecny mistrz, a na KSW 53 zwyciężył Przybysz. Trofeum mistrzowskie weszło w posiadanie reprezentanta Mighty Bulls Gdynia w marcu 2021 roku, po wygranym starciu z ówczesnym dominatorem kategorii koguciej, Antunem Raciciem. Ostatni występ Przybysza to zwycięstwo nad Filipem Mackiem podczas wydarzenia KSW 82. Na jego koncie znajduje się 8 walk wygranych przed czasem (5 KO, 3 Sub).

„Sebić” zaproponował kolejny pojedynek pomiędzy nim, a Jakubem Wikłaczem. Czy będziemy świadkami polskiego odpowiednika batalii Brandona Moreno z Deivesonem Figueiredo?

Hej, @jakub_wiklacz podobno chcesz zawalczyć jak najszybciej, więc gdybyś chciał walczyć w lipcu, to zapraszam do tańca 🕺🏻@KSW_MMA już zna moje warunki

— Sebastian Przybysz (@przybyszmma) June 4, 2023

Wikłacz (MMA 14-3-1) miał być uczestnikiem gali KSW Colosseum II, lecz pojedynek z jego udziałem wypadł z karty walk na dzień przed rozpoczęciem wydarzenia. Powodem odwołania zestawienia z Werllesonem Martinsem, było znaczne przekroczenie limitu wagowego przez reprezentanta Brazylii. Rwal Polaka „przestrzelił” wagę o ponad 5 kilogramów. Martins nie był w stanie kontynuować zbijania do limitu kategorii koguciej z przyczyn zdrowotnych. Organizacja zaproponowała „Masie” zastępstwo, lecz w dużo wyższym limicie umownym. Reprezentant Czerwonego Smoka Poznań nie przystał na tą propozycję, rezygnując z występu na PGE Narodowym. Wikłacz wszedł w posiadanie tytułu mistrzowskiego podczas walki zwieńczającej trylogię z Przybyszem. Od tamtej pory nie stoczył jak dotąd żadnego pojedynku. Na jego koncie widnieje 5 walk w największej polskiej organizacji, z których 4 padły jego łupem. „Masa” 9-krotnie zwyciężał swoje walki przed czasem, za każdym razem przez poddanie.