Umowa z Reebokiem dobiega końca i niektórzy zawodnicy z pewnością będą zadowoleni z zakończenia współpracy UFC ze sponsorem. Od długiego czasu sporo mówi się o współpracy Reeboka z organizacją. Zawodnicy nie są zadowoleni z pieniędzy jakie otrzymują od sponsora. Niektórzy z nich mają personalne umowy z Reebokiem, lecz jak się okazuje nie oznacza to, że zarabiają dużo więcej od reszty. Popularny „Sugar” Sean O’Malley wypowiedział się na temat współpracy ze sponsorem w rozmowie z Brendanem Schaubem w programie „Food Truck Diaries”.

Dostałem swój procent ze sprzedaży od Reeboka. Jeśli przeczytałem to dobrze, a myślę, że tak było, a nawet przesłałem to do mojego taty żeby potwierdził… To jeśli umiemy czytać to oni zarobili na moich rzeczach ponad milion dolarów, a ja dostałem jakieś 3 tysiące dolarów.

To absurdalne. Myślałem, że mam dostać 15% od sprzedaży, ale oni zaczęli się tłumaczyć: no tak, dostajesz 15% od tego, ale nie od tego i potem ci goście dostają to, a Ty dostajesz 50% tego… Nie mogłem w to uwierzyć! Potem oni zaczęli robić fajne koszulki Reeboka, a ja sobie pomyślałem… Nie kupujcie tego!

Warto dodać, że umowa z Reebokiem już niedługo dobiega końca. Warta 70 milionów dolarów umowa z Reebokiem została podpisana w grudniu 2014 roku i od razu stała się przedmiotem kontrowersji. Prezydent UFC, Dana White, stwierdził wtedy, że większość z tych pieniędzy trafi do zawodników w postaci wypłat lub ubrań jakie otrzymują przed każdą galą. Jak jednak zauważył dziennikarz Mike Bohn z MMA Junkie, w ciągu ostatnich 5 lat z zapowiadanej sumy 70 milionów dolarów zaledwie 33 miliony trafiły do zawodników w postaci bezpośrednich wypłat.

Prezydent UFC rozmawiając na ten temat w trakcie podcastu „Schmozone”, potwierdził że następnym oficjalnym partnerem UFC od 2021 roku będzie jedna z trzech firm: Nike, Under Armour lub Venum.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.