Takiego scenariusza nie spodziewał się chyba nikt. Joanna Jędrzejczyk na gali w Nowym Jorku przegrała mistrzowski pas UFC. Na tronie dywizji słomkowej, po dzisiejszej nocy, zasiądzie Rose Namajunas, która już w pierwszej rundzie rozprawiła się z Polką przez nokaut.
THAT LEFT HOOK THO!!!@RoseNamajunas #UFC217 pic.twitter.com/bxo33yzSLi
— UFC (@ufc) November 5, 2017
Przykra sprawa ale może to zapłata za te agresywne lekceważące i często grubiańskie zachowanie wobec przeciwniczek Wielka szkoda ale cóż może mniej gadania a więcej robienia
Komentatorzy z ex powinni się uderzyć w pierś bo ich pieprzenie to takie wywoływanie wilka z lasu. Nie da się tego słuchać. Gratulacje dla Namajunas ale to Joanna wróci silniejsza i odbierze to co jej !!!
Ten moment kiedy walki mistrzowskie w UFC oglądasz z takim zainteresowaniem jakby była to karta wstępna FEN… Kurwa ryczeć się chce.
Jaka faza, ciezko uwierzyc. Teraz sie okaze na ile ma psyche prawdziwego championa. Kurwa co za noc…
Placz jeden z drugim, placz bo jak facet placze to musi byc swieto.
Trochę ochłonąłem… no ja pierdolę! Panie, idź pan w chuj! Kurwa żesz jego jebana mać…Jednak nie ochłonąłem.Tak czy owak, Aśka nie walczyła na pełni swoich możliwości, dystans był źle badany (o ile to było badanie) i niestety mogła się w ten sposób nadziać, i niestety cholera kurwa jebana mać się nadziała.Ciężko. Ale prawdziwego mistrza poznaje się po tym, jak wraca. Przegrywanie niestety jest nieodłącznym elementem tego sportu. Wierzę, że mimo wszystko wróci silniejsza, przeżyje to gówno mocno, ale wierzę że jej to pomoże. Trochę niech zejdzie z otoczki, nie pomaga jej to. Esencja jest najważniejsza.Powodzeniu Asiu, jestem z Tobą. Przetrwasz to i wrócisz. Będzie ciężko ale wierzę.#TeamJoanna
Hejter to jest ktoś kto życzy komuś porażki z takiej cebulowej zawiści, bo nie może znieść jego sukcesu. Takim gardzimy panowie. Ale choć wiem, że jesteście w emocjach, to nie każdy na tym forum ma obowiązek kibicować i uwielbiać Joannę więc zluzujcie trochę porty okej?Nie planowałem tu nic pisać, ale naprawdę jak ktoś nie lubi Joanny, to nie znaczy, że jest od razu hejterem.A skoro Ty Odyniec możesz napisać stek bluzg, to też Mmcośtam może napisać, same literki "h" i "a". Nie wprowadzajcie cenzury, że tylko jedna wersja komentarzy (akurat takie jakie są zgodne z Waszymi poglądami…) jest prawidłowa.
A pod każdą walką sie ktoś cieszy, że dobrze wytypował i wyszła mu bukchmacherka, choć jest to przykre gdy dotyczy zawodnika jakiego się lubi to ma prawo do tego, jak mu zabierasz je to już hipokryzja.
Teraz Andrade idzie po pas i ciężko już będzie Joannie go odzyskać ,bardzo ciezko.
Jaka to sensacja? Żadna.
Strasznie przykro tak zwyczajnie po ludzku i nie chodzi mi o to że przegrała,bo to w tym sporcie czyni go tak ekscytującym ale mówię o przebiegu tej walki i odklepaniu ciosów.Przyjdzie jej się zmierzyć i wypić piwo które się ważyło od dawna z kreacją którą kreowała tak usilnie.A ja szczerze wierze że to wszystko było udawane na potrzebę jej wizerunku który Asia tak usilnie chciała promować.Głowa do góry to nie koniec świata trzeba to przyjąć z godnością i wyciągnąć wnioski jak prawdziwy mistrz.
Orest: dobrze gadasz, mogę polać.
Team Asia forever. Każdy może wtopić. Zdarza się. Najważniejsze, by sobie poradziła mentalnie z porażką i wyciągnęła wnioski. Wierzę.