Marcin Tybura underdogiem przed sobotnią walką wieczoru z Sergheiem Spivaciem na gali UFC

Trudno ocenić dlaczego

Jeden i drugi ma 3-2 w ostatnich starciach, z podobnej klasy rywalami

Obaj przegrali z Aspinallem, Polak z Volkovem, a Mołdawianin z Gane

Zwycięstwa (Marcin) - Tuivasa, Ivanov, Romanov
(Spivac) - Lewis, Sakai, Hardy

Może dlatego, że Tybura wydaje się od dłuższego czasu nie mieć progresu (to ten sam Tybur co w ich pierwszej walce), a Śpiewak mimo wszystko wygląda na gościa, który jednak zrobił postępy od tamtego czasu i się rozwinął jako zawodnik. Może też buki patrzą na to "korespondencyjnie" - Marcin dostał po łbie od Lewisa, a Śpiewak z nim wygrał?

Odpowiedz polub

Zdecydowanie lepsze nazwiska ma Marcin

Owszem. A i idąc maksymą „jesteś tak dobry jak Twoja ostatnia walka”, tym bardziej rola takiego underdoga nieco zaskakuje.

Może dlatego, że Tybura wydaje się od dłuższego czasu nie mieć progresu (to ten sam Tybur co w ich pierwszej walce), a Śpiewak mimo wszystko wygląda na gościa, który jednak zrobił postępy od tamtego czasu i się rozwinął jako zawodnik.

Tu przyznaje rację, ale też przeskok nie jest jakiś zatrważający.

Może też buki patrzą na to "korespondencyjnie" - Marcin dostał po łbie od Lewisa, a Śpiewak z nim wygrał?

Panie… kiedy to było !? :childcry:

:deniro:

Odpowiedz 1 Like

Według mnie Marcin powinien to ugrać...ale delikatnie mówiąc nie będzie to miła dla oka walka.
Oby skończyło się jakimś subem przynamniej, a nie decyzją, bo 5 rund w HW nikt nie lubi, 5 rund leżenia nikt nie lubi...a co dopiero 5 rund leżenia w HW.

Akurat Lewis to byłby słaby wyznacznik, przecież z nim każdy może wygrać albo przegrać.
Od x lat zawsze ten sam scenariusz. Jak nie zgasi światła jakimś cepem to nawet babcia klozetowa jest w stanie go przeleżeć.

Przyznaj, że skopiowałeś to z jakiegoś starego wątku, tylko podmieniłeś Marka Hunta na Lewisa ;)

Odpowiedz polub