Polacy za granicą: Gamrot w walce wieczoru UFC, Niedzielski i Górny w Bellatorze

Brak zapasów w szkole od podstawówki, są tuzy jak Gamer czy Chińczyk ale ogólnie z naszego podwórka jak ktoś nie wyjedzie ćwiczyć z lepszymi zawodnikami za ocean to każdy średni zapasior niestety ogarnia naszych bez mydła, wyjątkiem jest Michał który ich mieli :jjsmile:

Mordo, to nie brak zapasów w podstawówce, tylko brak zapasów w szkole jako takiej. Przecież Gamer chodził po szkole na zapasy, tam całkiem duża ekipa była i stąd się wzięła malutka mieścina z przyzwoitym poziomem zapasów. Ciekawe jak u Chińczyka i innych, ale myślę że też podobnie - trening był po szkole, a nie w ramach wf-u.

Kwestia jest tego typu, że u nas więcej ludzi ma doświadczenie w sportach walki uderzanych (część w pchanych :lesnarhappy:), a w zapasach jest trochę lipa. Zresztą kraje skąd pochodzą dobrzy zapaśnicy to właśnie kraje, gdzie zapasy są od głównego poziomu szkoły podstawowej - USA, okolice Rosji, kiedyś również Polska.

Zresztą kiedyś poziom wfu to była inna bajka, bo nawet w Polsce dzieci przed wojną miały jazdę konną, strzelanie, boks, zapasy, szermierkę, lekkoatletykę, a nie takie gówno jak teraz, z którego bierzesz zwolnienie żeby być równiejszym i krąglejszym :beczka:

Odpowiedz polub

Mordo, to nie brak zapasów w podstawówce, tylko brak zapasów w szkole jako takiej. Przecież Gamer chodził po szkole na zapasy, tam całkiem duża ekipa była i stąd się wzięła malutka mieścina z przyzwoitym poziomem zapasów. Ciekawe jak u Chińczyka i innych, ale myślę że też podobnie - trening był po szkole, a nie w ramach wf-u.

Kwestia jest tego typu, że u nas więcej ludzi ma doświadczenie w sportach walki uderzanych (część w pchanych :lesnarhappy:), a w zapasach jest trochę lipa. Zresztą kraje skąd pochodzą dobrzy zapaśnicy to właśnie kraje, gdzie zapasy są od głównego poziomu szkoły podstawowej - USA, okolice Rosji, kiedyś również Polska.

Zresztą kiedyś poziom wfu to była inna bajka, bo nawet w Polsce dzieci przed wojną miały jazdę konną, strzelanie, boks, zapasy, szermierkę, lekkoatletykę, a nie takie gówno jak teraz, z którego bierzesz zwolnienie żeby być równiejszym i krąglejszym :beczka:

U nas nikt nie ma praktycznie pojecia o sportach walki. Nie zaleznie czy to zapasy czy boks. Przestarzale komunistyczne metody lesnych dziadkow, wylegarnia gangsterow, sztuczne czarne pasy i brak skilli itd mozna by wymieniac dlugo.

Nie ma klubow z dobrym poziomem ktore stawiaja na sport i wyniki i prowadza to z glowa zamiast szkolic jedna swoja gwiazdeczke badz bande patusow pod ustawki.

Taka jest smutna polska rzeczywistosc. Nie wazne czy to boks czy zapasy

Odpowiedz 1 Like

U nas nikt nie ma praktycznie pojecia o sportach walki. Nie zaleznie czy to zapasy czy boks. Przestarzale komunistyczne metody lesnych dziadkow, wylegarnia gangsterow, sztuczne czarne pasy i brak skilli itd mozna by wymieniac dlugo.

Nie ma klubow z dobrym poziomem ktore stawiaja na sport i wyniki i prowadza to z glowa zamiast szkolic jedna swoja gwiazdeczke badz bande patusow pod ustawki.

Taka jest smutna polska rzeczywistosc. Nie wazne czy to boks czy zapasy

Czekaj, czekaj... Klasyczny błąd popełniasz, bodajże uogolnienia. To, że jest mało dobrych miejsc, że ciężko się tam dostać - to prawda. Ale nie pisz, że w Polsce nie ma poziomu, bo taki Mati zadaje kłam twojemu stwierdzeniu.

Przecież ten jego pierwszy klub to w nim typ zajmuje się wyłącznie sportem. Gamer ma podstawy stamtąd, potem dopiero szkoła sportowa już dalej, w innym mieście i w innym wieku, a Poznań to właściwie końcówka jego rozwoju w Polsce. Teraz dopiero ATT.

Także - są kluby z poziomem. Jest ich mało, ale są. Jak ktoś chce to da radę, jak nie chce to znajdzie wymówki. Klasyka.

Odpowiedz polub

Czekaj, czekaj... Klasyczny błąd popełniasz, bodajże uogolnienia. To, że jest mało dobrych miejsc, że ciężko się tam dostać - to prawda. Ale nie pisz, że w Polsce nie ma poziomu, bo taki Mati zadaje kłam twojemu stwierdzeniu.

Przecież ten jego pierwszy klub to w nim typ zajmuje się wyłącznie sportem. Gamer ma podstawy stamtąd, potem dopiero szkoła sportowa już dalej, w innym mieście i w innym wieku, a Poznań to właściwie końcówka jego rozwoju w Polsce. Teraz dopiero ATT.

Także - są kluby z poziomem. Jest ich mało, ale są. Jak ktoś chce to da radę, jak nie chce to znajdzie wymówki. Klasyka.

Z poziomem podstaw to tak. Poza tym jeden gamrot i blachowicz nie czyni sukcesu. Wyjazdy do ATT tylko potwierdzaja ze pewnego poziomu w polsce nie przekroczysz.

Takze tak w polsce nie ma poziomu. Jest poziom amatorski/semi-pro w dodatku w niewielu miejscach on występuje. Nie bez powodu nasi jezdza po świecie sie doszkalac a nie swiat przyjezdza do nas.

Twierdzenie ze mamy wysoki poziom szkoleniowy jest po prostu absurdem i probowaniem udowodnic na sile cos czego nie ma

Odpowiedz polub

Z poziomem podstaw to tak. Poza tym jeden gamrot i blachowicz nie czyni sukcesu. Wyjazdy do ATT tylko potwierdzaja ze pewnego poziomu w polsce nie przekroczysz.

Takze tak w polsce nie ma poziomu. Jest poziom amatorski/semi-pro w dodatku w niewielu miejscach on występuje. Nie bez powodu nasi jezdza po świecie sie doszkalac a nie swiat przyjezdza do nas.

Twierdzenie ze mamy wysoki poziom szkoleniowy jest po prostu absurdem i probowaniem udowodnic na sile cos czego nie ma

No i nadal się nie zgodzę. Po prostu poziomu w Polsce trzeba szukać, często po zadupiach. Może nie wiesz aż tak dokładnie, ale nasi w sportach walki osiągają całkiem wysoki poziom, ale to dotyczy jednostek, które chcą.

I tak - mamy wysoki poziom szkoleniowy, ale w indywidualnym podejściu. A że niektórzy jeżdżą po świecie szukając już później ostatecznych szlifów, to już inna sprawa. Owszem, nie ma wielu wymiataczy, ale ci którzy są - są naprawdę wysoko. Rębecki czy Gamer nie wyjeżdżali dużo za młodu, a poziom jest. W drugą stronę masz Helda i innych, którzy podróżowali wiele, może aż za dużo... Z różnymi efektami.

Czyli dla pozostajacych w kraju jest nadzieja, ale muszą jeździć po dziurach i szukać tajemniczych trenerów.

To jest różnica z krajami gdzie zapasy czy jakieś judo czy inne taekwondo jest w szkołach i w ramach zabaw dla dzieci.

Polska... Efekty są, gdzieniegdzie, dla tych którzy chcą.

Więc jeśli mówisz o poziomie ogólnym to owszem, średnio statystycznie.

Jeśli o indywidualnym, to już się nie zgodzimy.

No i mówiąc o tym nieprzeskoczeniu też uprawiasz demagogię. Gamer przecież bez jakichś nadmiernych wyjazdów (adcc i podobne jeno) wszedł do UFC i zaprezentował wyrównany i całkiem wysoki poziom, gdzie ilość wyjazdów się nie zmieniła, co najwyżej zamiast Tajlandii wybiera ATT, ponieważ jest bardziej sprofilowane pod MMA.

W drugą stronę Held jeździł w cholerę często od najmłodszych lat i poza doświadczeniem nie zyskał zbyt wiele, mimo kosmicznych skillów nie przekuło się to w jakiś kosmiczny sukces.

Miałem typa w szkole który był mistrzem świata w taekwondo w układach i w semi czy full kontakcie. Niedaleko był typ który w jiu jitsu robił jakieś kosmiczne wyniki, w sąsiedniej wiasce był typ od podwójnego iron mana, zanim to było modne. Na górkach mieszkali ludzie z gromu. Nie wiem, może przez to mój obraz Polski jest optymistyczniejszy niż powinien być, bo potem jakoś efektów nie widać...

Ale np mój typ wolał iść w jakieś badania naukowe, bo był inteligentny i zamiast napierdalać się po ryjach wybrał karierę naukową. Może my tacy głupi nie jesteśmy i pod tym płaszczykiem januszostwa kryje się jednak jakieś IQ :lesnarhappy:

Właśnie - co u Helda?

Odpowiedz 2 polubień

@Jakub Madej mam pytanie. Dlugo zajmuje napisaniem takiego obszernego artykułu jak Polacy za granicą lub przegląd ringow/klatek ? Fajnie, ze wrocily te formaty

A to zależy od ilości walk w sumie, gal do przeglądu i tak dalej. Zazwyczaj myślę, że obydwa mam napisane po jakichś 3 godzinach - zaczynajac od researchu, przez selekcję, pisanie, opublikowanie. Czasami pewnie krócej, czasami dłużej. Dla mnie to fajna sprawa, bo lubię być z tym sportem na bieżąco i wiedzieć co się dzieje, wiec przez pisanie takich rzeczy tez sam nadrabiam cały tydzień, bo nie zawsze tez śledzę wszystko codziennie.

Odpowiedz 5 polubień

A to zależy od ilości walk w sumie, gal do przeglądu i tak dalej. Zazwyczaj myślę, że obydwa mam napisane po jakichś 3 godzinach - zaczynajac od researchu, przez selekcję, pisanie, opublikowanie. Czasami pewnie krócej, czasami dłużej. Dla mnie to fajna sprawa, bo lubię być z tym sportem na bieżąco i wiedzieć co się dzieje, wiec przez pisanie takich rzeczy tez sam nadrabiam cały tydzień, bo nie zawsze tez śledzę wszystko codziennie.

Ok dzięki :) dobrze, że wróciły te formaty ja sledze cohones i mmarocks już od bardzo dawna o wiele dłużej niż mam konto tutaj w gimnazjum jak byłem jeszcze, a mam teraz 28 lat

Odpowiedz 3 polubień

Brak zapasów w szkole od podstawówki

Mordo, to nie brak zapasów w podstawówce, tylko brak zapasów w szkole jako takiej

Brak "OD" podstawówki, czyli również na kolejnych etapach edukacji. Mówicie o tym samym, a jeden zaprzecza. Rozmowy w sieci to proteza kontaktu.

jeździć po dziurach i szukać tajemniczych trenerów

Odpowiedz polub