Już 11 marca w Tajlandii, Angela Lee, mistrzyni dywizji atomowej organizacji ONE Championship stanie do pierwszej obrony pasa. Lee jest do dziś niepokonaną zawodniczką z sześcioma zwycięstwami na koncie. Pas mistrzowski zdobyła w maju roku 2016 po walce z Mei Yamaguchi i od tej pory nie walczyła ani razu. Jednak jak sama mówi, w tym czasie bardzo dużo się nauczyła. Dodatkowo w swoim klubie Evolve MMA, miała okazje trenować z takimi zawodnikami jak Rafael Dos Anjos, Shinya Aoki i Ben Askren i napisała na blogu w serwisie champions.co o swoich wrażeniach z tych spotkań.
Dzięki treningom z takimi zawodnikami nauczyłam się, że nie muszę wychodzi do klatki i kończyć swoich walk najszybciej jak tylko się da. Oczekiwania względem mojego ostatniego pojedynku były bardzo duże, więc gdy tylko weszłam do klatki od razu próbowałam zakończyć walkę poddaniem, ale Yamaguchi świetnie się przed tym broniła. Gdy w końcu w trzeciej rundzie przyjęłam cios i upadłam, byłam w szoku, to mnie jednak ocuciło. Przestałam myśleć o presji, o nerwach i oczekiwaniach. Musiałam sobie z tym poradzić i stałam się bardziej uważna.
Lee uważa również, że ostatnia walka na pełnym dystansie była dla niej dobrą lekcją.
Niektórzy ludzi są sfrustrowani ponieważ nie mogą skończyć walki przed czasem, ale mnie już to nie dotyczy. Chcę utrzymywać dobre tempo podczas całego pojedynku i to pomaga mi się zmienić jako zawodnikowi. Doświadczenie z mojej ostatniej walki, starcie na dystansie pięciu rund na pewno bardzo dużo mi dało.
