Emiliano Sordi w szczytnym celu wykorzystuje swoją nagrodę 1 miliona dolarów z turnieju PFL. Zwycięzca turnieju w kategorii półciężkiej pochodzący z Argentyny postanowił pomóc potrzebującym za pomocą swojej nagrody pieniężnej od PFL. W rozmowie z „Hablamos MMA” zawodnik wypowiedział się na temat tego jak wydał pieniądze z wygranej.
Chciałem pomóc przyjaciołom i ludziom z mojego miasta. Żyję w Rio Cuarto, to bardzo małe miasto, mamy około 180 tysięcy mieszkańców. Ludzie mają naprawdę ciężko. Wszystko jest niełatwe. Ekonomia jest w opłakanym stanie. Sytuacja naprawdę nie wygląda dobrze.
Podczas kwarantanny mogliśmy wyjść kilka razy w tygodniu. Wykorzystywałem ten czas pomagając ludziom i znajomym. Dostaliśmy specjalne pozwolenia na wychodzenie z domu żeby rozdawać jedzenie. Zaczęliśmy od grupy 300 osób i dotarliśmy do momentu, w którym rozdawaliśmy jedzenie 3000 osobom. Nie wydałem pieniędzy z mojej nagrody na rozrywkę. Nie kupiłem sobie żadnych rzeczy, nie pojechałem na wakacje, byłem zamknięty w domu. Wykorzystałem te środki, aby pomóc innym, którzy muszą odnaleźć się w tych ciężkich czasach.
To łamało mi serce gdy 5-letnie czy 10-letnie dzieci mówiły mi, że nie jadły od trzech dni, że ich matka piła tylko herbatę żeby one mogły zjeść. Prawda jest taka, że to bardzo ciężkie doświadczenie, ale to tylko bardziej motywowało do pomocy.
Zrobiłem to wszystko za pomocą własnych pieniędzy, nie prosiłem nikogo o wsparcie. Zrobiłem co mogłem. Zainwestowałem swoje pieniądze w coś, co dało mi satysfakcję – pomoc tym, którzy są głodni. Sytuacja jest jednak taka, że ludzie nadal chodzą głodni.
Sordi (22-8 MMA) do swoich walk w klatce MMA przygotowuje się w Alliance MMA w San Diego, lecz w tym momomencie nie jest w stanie wyjechać do USA z Argentyny, której granice są zamknięte. Biorąc pod uwagę jednak zmianę w sytuacji w Argentynie, prawdopodobnie w grudniu będzie w stanie polecieć do USA, aby przygotowywać się do kolejnego sezonu PFL. Argentyńczyk wszystkie swoje wygrane w karierze zdobywał kończąc rywali przed czasem.
