Były mistrz organizacji UFC — Tyron Woodley nie może doczekać się swojego rewanżu z Jakiem Paulem. Amerykanin zajął miejsce Tommy’ego Fury’ego, który musiał wycofać się z zaplanowanej walki z powodu poważnej kontuzji żeber.
Tyron Woodley z niecierpliwością czeka na pierwszy gong, aby móc zrewanżować się Jake’owi Paulowi. 18 grudnia były zawodnik UFC postara się, aby świat sportów walki ponownie o nim usłyszał. Jak twierdzi sam Tyron — jest on w znakomitej formie, a swoje przygotowania rozpoczął we wrześniu.
Jestem szczęśliwy, że będę mógł podjąć go po raz drugi. Już we wrześniu byłem na sali, cały październik solidnie pracowałem z moim trenerem od boksu. Moje nastawienie jest bojowe, wiedziałem, że prędzej czy później dostanę drugą szansę.
Dysponuję kosmiczną formą, jestem świetnie przygotowany. Sparowałem po 12 rund, robiłem po 7 rund i nie miałem problemów z kondycją. Okazja przyszła w porę i rozj*bię tego skur*ysyna. Nie pozostawię żadnych wątpliwości, tym razem go znokautuję.
Jake Paul, poza walką z Woodleyem, ma także na swoim koncie pojedynek z innym byłym zawodnikiem UFC. YouTuber znokautował w przeszłości Bena Askrena. W kolejnej walce miał stanąć przed największym wyzwaniem w karierze w postaci młodszego brata Tysona Fury’ego, Tommy’ego. Po jego wypadnięciu z walki przez problemy zdrowotne, Paul zgodził sie na rewanż z Woodleyem i zapowiada, że tym razem nie zostawi werdyktu w rękach sędziów.
Woodley, który ma na swoim koncie ponad 25 walk w klatce MMA, do walki z Jakiem Paulem w ringu bokserskim przystąpił po czterech przegranych z rzędu w oktagonie największej organizacji MMA na świecie. Były mistrz UFC nie wygrał walki od września 2018 roku. Od tamtej pory zarzuca mu się brak aktywności w pojedynkach, co zresztą było widać także w starciu z YouTuberem w ringu bokserskim, z którym pierwszy raz zmierzył się w sierpniu tego roku. 39-latek zapowiada, że chce być bardzo aktywny w 2022 roku i zamierza występować w różnych formułach sportów walki.
