Stipe Miocic (18-3) co prawda dostał, czego chciał, a mimo tego nie ustępuje w mediach. Zawodnik z Ohio dostał rewanż z Danielem Cormierem (22-1), który odbędzie się podczas UFC 241 w następnym tygodniu. Co do powiedzenia ma Stipe przed walką?
Co cię nie zabiję, to cię wzmocni- mówi Miocic dla ESPN
Tak właśnie patrzę na to wszystko. To mnie kieruje i czyni głodnym. Chcę pasa z powrotem. Chociaż w sumie tutaj chodzi o to, że ja jestem lepszym zawodnikiem.
W pierwszym starciu z ”DC”, Amerykanin został trafiony prawą ręką i ścięło go z nóg. Po wszystkim pytał sędziego, co się stało.
To nie była moja noc. Nie wyszło tak, jak chciałem. 17 sierpnia będzie inaczej. W swojej karierze byłem trafiany mocniej, ale nie tak celnie.
Czy roczna przerwa dobrze wpłynie na dyspozycję Miocica? Jak sam twierdzi przez ten czas ulepszył swoje umiejętności.
Naprawiam wady, słabości, które Daniel mógłby wykorzystać. Jest wiele rzeczy, które teraz robię inaczej. Nie mogę ci powiedzieć, bo plan na walkę upadnie.
Wiem, że skończy się to pasem na moich biodrach.
Coś czuje że jak teraz przegra to już tylko psychiatra mu pomoże.
No nie wiem. Po mojemu to te dłubania w oczach wybiły Stipe z rytmu. Czegoś Cormier nauczył się od Jonesa. No ale z drugiej strony gdyby DC od razu skracał zasięg i z tamtąd bił jak umie najlepiej to może by i był nokaut w pierwszej rundzie.
Stiopić wcale nie jest taki genialny i ciosu też mu się zdarza nie trzymać (Overeem go posłał na deski jabem, Cormier krótki ciosem). Ogromny ból dupy Stiopika, może myślał że pas HW ma już dożywotnio.