Rose Namajunas znana jest ze swojego podejścia do walk w oktagonie UFC. Z natury łagodna Thug Rose często wspomina, iż nie jest największą fanką przemocy, także tej w klatce MMA. Po przegranej Amerykanki z Jessicą Andrade na UFC 237, Rose opowiedziała o swojej przyszłości w sporcie na konferencji prasowej.
Po prostu teraz chcę zrobić coś innego w swoim życiu. Nie wiem, zobaczymy. Nie będę podejmować w tym momencie żadnych decyzji. Po prostu jeszcze nie wiem. Ciężko mi utrzymać poziom radości z tego sportu.
Czułam naprawdę sporą presję przed tą walką. Jeszcze przed tym pojedynkiem, walkę wcześniej, czułam się naprawdę emocjonalna, a potem musiałam zająć się jeszcze wieloma sprawami. Jestem szczęśliwa, że doszłam do tego miejsca. To był honor mierzyć się z Andrade, bo ona jest bestią. Na pewno wygrywałam ten pojedynek, nie ma tutaj żadnych wątpliwości. Zobaczymy czy jestem nadal zainteresowana MMA. Wiem, że mogę ją pokonać. Po prostu nie wiem jaka jest przyszłość.
Namajunas (8-4 MMA) walczy w UFC od 2014 roku. Od tamtej pory wygrała ona 6 walk, a w 3 musiała uznać wyższość rywalek. Jej pogromczynią była m.in. Karolina Kowalkiewicz.
Tylko mi sie wydawalo ze jej nogi lekko drzaly po slamie? Poza tym szkoda straszna bo pieknie ja kąsała, mialem nadzieje, ze te widowisko potrwa dluzej. Brawa w huj bo z ta kimura to bylo ryzyko, zaryzykowala i stracila pas ale ma wczute i nigdy nie daje nudnych walk. Poplacze poplacze i wroci na bank.
Najgorsza psychika w UFC ever. Dla laski to będzie koniec z takim podejściem i psychiką.
Cepiarce, by się skończyło paliwo do 3 rundy i był by koniec. nie ma co gdybać, ale pisze to bo ten trans Andrade to mistrz cepu, że wstyd
Ciągle czytam że Róża Aśce nie leży bo ta ma na nią sposób albo że nie pasuje jej stylistycznie…Tymczasem trzeba pisać że jest po prostu lepsza od Aśki w stójce. Tylko tyle. Trochę mi się to w pale nie mieści że nołnejm może być lepszy niż tak utytułowana zawodniczka – ale taka jest prawda.A co do kolejnej walki Andrade vs Aśka – to pytanie – z jakiej racji?Zresztą nawet jak l do niej dojdzie to nikt się już naszej mistrzyni niestety nie boi…