Roberto Soldić o swojej przyszłości: „Jeśli KSW zaakceptuje naszą ofertę to na 100% tu zostanę”

Roberto Soldić jest w 100% przekonany, że jeśli KSW spełni jego oczekiwania finansowe to zostanie w polskiej organizacji. „Robocop” potwierdził także, iż otrzymał bardzo dobrą ofertę kontraktu od organizacji PFL.

Od jakiegoś czasu sporo mówi się o przyszłości podwójnego mistrza KSW, Roberto Soldicia. Zawodnik nie ukrywa, że na swoim kontrakcie z KSW ma już tylko jedną walkę i rozważa przejście do największej organizacji MMA na świecie, UFC. Soldić w rozmowie z MMA Fighting wypowiedział się na temat aktualnej sytuacji kontraktowej, oferty od PFL oraz potencjalnego angażu w UFC.

Mam jedną walkę na kontrakcie z KSW, który kończy się w lipcu. Wszystko będziemy wiedzieli po następnej gali KSW, mamy wtedy spotkanie z panem Lewandowskim, szefem KSW i damy mu znać czego chcemy. Zobaczymy czy zaakceptują naszą ofertę czy nie. Na 100% zostanę jeśli zaakceptują naszą ofertę. PFL też złożyło mi dobrą propozycję, ale jeśli KSW zgodzi się na warunki to na 100% tu zostanę.

Chorwat twierdzi, że wiele osób w mediach społecznościowych pyta go kiedy będzie występował w oktagonie UFC. Chorwat nie ukrywa, że jest nieco zmieszany jeśli chodzi o swoją przyszłość.

KSW płaci mi naprawdę dobrze. Na ten moment nie wiem co zrobić, jestem nieco skołowany, ale zobaczymy po niedzieli czego oczekują, co zaoferują i ile są w stanie zapłacić. Dadzą mi to czego chcemy? Fani, media codziennie pytają kiedy idę do UFC. Wierzę w siebie, wiem co potrafię i już niedługo zobaczymy co przyniesie przyszłość.

Podwójny mistrz KSW nie ukrywa, że jako sportowiec na pierwszym miejscu stawia organizację UFC, ale liczą się dla niego także pieniądze.

Jako sportowiec, UFC to numer 1. KSW płaci mi bardzo dobrze i dzięki temu mogę czuć się zrelaksowany. W grze nie jest jednak tylko UFC. PFL zaoferowało mi kontrakt, ONE, wszyscy. Kiedy wygrywasz w taki sposób jak ja, nokautujesz rywali to każdy cię chce. Dla mnie wszystko jest bardzo ważne. Pieniądze, aspekt sportowy. UFC jest numerem 1., ale na koniec kariery wszyscy spytają cię ile masz z tego pieniędzy. To też jest ważne. Co z tym? Jeśli będę mistrzem UFC i nie będę miał pieniędzy to w restauracji nie zapłacę pasem mistrzowskim za jedzenie. W obecnych czasach chodzi o pieniądze, ale chcę też rywalizować z najlepszymi co daje mi motywacje do treningów. Chciałbym też zdobyć trzeci pas mistrzowski KSW, ale nie ważę aż tyle. Zobaczymy po niedzieli. Nie mogę doczekać się żeby zobaczyć co mi zaoferują.

27-latek wyznał, że jego menadżer rozmawiał z matchmakerem UFC, Seanem Shelbym. Ten ostrzegł ich żeby nie czekali zbyt długo na podpisanie kontraktu z organizacją – matchmaker wierzy, że zawodnik powinien dołączyć do UFC bez kontuzji, w pełni sił, a nie wiadomo co czeka go w przyszłości.

Niektórzy mówią, że jestem młody, ale ja nie wiem. Czuję, że z całym moim doświadczeniem, podróżami, sparingami… Myślę, że teraz jest na to czas. Sean Shelby powiedział mojemu menadżerowi żebym nie szedł do UFC gdy będę miał zbyt wiele kontuzji, kiedy mój organizm będzie przeciążony treningami i wszystkim. Wiem, że to prawda, ostatnio złapałem prawą dłoń. Teraz wszystko jest ok, ale nie wiem co się wydarzy gdy będę miał 30, 31 lat.

Soldić (20-3 MMA) w ostatniej swojej walce na grudniowej gali KSW 65 brutalnie znokautował legendę organizacji, Mameda Khalidova. Była to 17. wygrana w karierze przez KO/TKO. W przeszłości właśnie w ten sposób wygrywał z m.in. Krystianem Kaszubowskim, Patrikiem Kinclem, Michałem Materlą czy Borysem Mańkowskim. Po walce Soldić stwierdził, że chciałby zostać potrójnym mistrzem KSW i zdobyć pas mistrzowski kategorii półciężkiej. Obecnym mistrzem tej dywizji jest Ibragim Chuzhigaev, który też jest chętny na pojedynek z Chorwatem. Jak twierdzi Soldić, po jutrzejszej gali KSW 67 przekonamy się jaka bedzie przyszłość „Robocopa”.