„Przykro mi z powodu Roberta, UFC nie mówi mu prawdy” Paulo Costa ostrzega Whittakera

Trzymam kciuki za Costę. Jeśli ma furtkę awaryjną na zarabianie pieniędzy choćby z socjali to jebać łysego wyzyskiwacza.
To mi przypomina moją sytuację jak jeszcze dawno temu pracowałem na etacie. Też poszedłem na noże z pracodawcą wiedząc że jestem im potrzebny dodatkowo mając już swoją firmę na boku. Nagle znalazło się siano na znaczną podwyżkę ale wtedy to już było za późno . Suma była dla mnie śmieszna w tamtym momencie. Sam nie chciałem się zwolnić bo niby dlaczego odchodzić bez odprawy? Kiedy szefostwo powiedziało sprawdzam - w postaci wypowiedzenia to ja im cyk środkowy palec w postaci pozwu. Jako pierwszy odszedłem z tego syfu jako zwycięzca. Czego także Paulowi życzę.

Odpowiedz 6 polubień

Nie rozumiem czemu nie chcą dać Coście kasy. U niego się wszystko zgadza. Daje efektowne walki, a do tego ma zasięgi w social mediach. Nie wiem w czym problem.

może dejna dalej trzyma w pamięci ten miszczowski keczłejt
A kasy mu nie chcą dać na prawdę bo sam się wjebał w takie coś podpisując kontrakt i najwidoczniej nie widzą z niego pożytku

Trzymam kciuki za Costę. Jeśli ma furtkę awaryjną na zarabianie pieniędzy choćby z socjali to jebać łysego wyzyskiwacza.
To mi przypomina moją sytuację jak jeszcze dawno temu pracowałem na etacie. Też poszedłem na noże z pracodawcą wiedząc że jestem im potrzebny dodatkowo mając już swoją firmę na boku. Nagle znalazło się siano na znaczną podwyżkę ale wtedy to już było za późno . Suma była dla mnie śmieszna w tamtym momencie. Sam nie chciałem się zwolnić bo niby dlaczego odchodzić bez odprawy? Kiedy szefostwo powiedziało sprawdzam - w postaci wypowiedzenia to ja im cyk środkowy palec w postaci pozwu. Jako pierwszy odszedłem z tego syfu jako zwycięzca. Czego także Paulowi życzę.

Ta tylko paulinek nie jest bez winy
siedział na dupie przez cały rok po walce z cycem, przychodząc na walkę z vettorim z obrzydliwym keczłejtem(tak tak, memy że to problem włocha były śmieszne, jeszcze śmieszniejsze że ogr sobie poradził, a w ogóle za takie coś powinien być wyjebany z organizacji i niech się zrehabilituje)
potem też prawie rok przerwy na walkę z zardzewiałym rockholdem
No i Ty byłeś potrzebny pracodawcy, na miejsce paula znajdzie się ktoś inny :fjedzia:

Najlepiej jakby brazol znowu wybił się na winstrik, wtedy mógłby negocjować, a tak to pizda jest

Odpowiedz 1 Like

Trzymam kciuki za Costę. Jeśli ma furtkę awaryjną na zarabianie pieniędzy choćby z socjali to jebać łysego wyzyskiwacza.
To mi przypomina moją sytuację jak jeszcze dawno temu pracowałem na etacie. Też poszedłem na noże z pracodawcą wiedząc że jestem im potrzebny dodatkowo mając już swoją firmę na boku. Nagle znalazło się siano na znaczną podwyżkę ale wtedy to już było za późno . Suma była dla mnie śmieszna w tamtym momencie. Sam nie chciałem się zwolnić bo niby dlaczego odchodzić bez odprawy? Kiedy szefostwo powiedziało sprawdzam - w postaci wypowiedzenia to ja im cyk środkowy palec w postaci pozwu. Jako pierwszy odszedłem z tego syfu jako zwycięzca. Czego także Paulowi życzę.

Mój kumpel miał podobną sytuację. Poszedł do szefostwa i mówi im, że chciałby tak z 10-15% podwyżki. Oni mu na to, żeby się jebał i cieszył się, że ma u nich pracę. Jako, że kolo zna swoją wartość (a papiery i doświadczenie ma legitne), to podziękował za rozmowę, poszedł do siebie, napisał wypowiedzenie, wrócił za godzinę i jebnął im je na stół. Nie mija tydzień, a szefostwo zaprasza go na rozmowę, pierdolą jak im zależy na takim pracowniku i że chcieliby żeby został. Jako, że kumpel zdążył już w tym czasie nagrać sobie kolejną pracę, jebnął im stawkę zaporową, że zostanie jak mu dadzą na rękę 3 tysie podwyżki (typowo żeby sobie dali spokój), co stanowiło wtedy ok 50% więcej niż normalnie zarabiał. Oni poprosili o dzień na rozważenie propozycji, a po upływie tego czasu... się zgodzili. Na co kolo, że on też sobie przemyślał temat i jednak ich pierdoli :beczka: Fajnie to pokazuje jak chytrość nie popłaca i że czasem nawet "słoń" może się przeliczyć w ocenie "mrówki":frankapprove:

Odpowiedz 3 polubień

120k za Cockholda zarobił

I na walkę z Robem z jego słów proponowali mu 140k jeśli wygra. Patrząc że jest wysoko w rankingu i ma zasięgi, płacili mu grosze

SKoda, że nie zawalczą bo to ostatnia walka w kontrakcie. W prawdzie bardzo trudna do wygrania ale jakby się udało i to jeszcze np przez ko to miałby dobre pole do manewru przy renegocjacji kontraktu. A tak pewnie w koncu zgodzi sie na kogoś słabszego z kim wygra a UFC za ten "cyrk" nie przedłuży z Nim kontraktu i tyle widzieliśmy Coste. A szkoda bo walki daje na prawde dobre.

Teraz sprawdzilem i rzeczywiscie ma 60 Plus 60....

Odpowiedz 2 polubień

Jak na początku dostał 10+10 to pewnie kupił koszule Gucci i uzywanego Passata i myślał, ze jest któlem Belo Horizonte.

Ale szanuję za to, że chce więcej hajsiwa bo mu się należy. Na Twitterze i Instagramie ma takie zasięgi, ze polskie feaki mogą o takich pomarzyć. rozbi dużą reklamę UFC i powinien Łysy to docenić. Prawie 0,5mln na Twitterze i 1.3mln na IG - jakieś gówna typu don kasjo mają na IG 3x mniej a na Twitterku 100x mniej.

tyle że brazole mają mi się zdaje trochę inny target
Ale jakieś kremy do nawilżania mięśni moze sprzedawać

Za Vettoriego zarobił tylko 45k, chłop jebany na hajs ostro (chociaż tam stracił 20% wypłaty to i tak marnie)

, za walkę z vettorim to chuja powinien zarobić
No i za cyca duzo dostał chyba

Odpowiedz 1 Like