Po wygranej z Munizem, Paul Craig planuje walki z Chimaevem oraz Nickalem

Po wygranej z Andre Munizem na UFC w Londynie w ten weekend, Paul Craig ma ambitne plany na następne walki w kategorii średniej. Szkot nie wyklucza dalszej rywalizacji w kategorii półciężkiej, ale wierzy, że ma przyszłość w obu dywizjach. W kategorii średniej chciałby walk z m.in. Khamzatem Chimaevem oraz Bo Nickalem.

Craig pokonał wybitnego grapplera, Andre Muniza, obijając Brazylijczyka łokciami w parterze w drugiej rundzie starcia. Był to dla niego udany debiut w nowej kategorii wagowej, w dywizji do 84 kilogramów. Dotychczas rywalizował w kategorii półciężkiej, gdzie pokonywał m.in. Magomeda Ankalaeva czy Jamahala Hilla. W rozmowie z dziennikarzami po walce z Munizem, Szkot wyznał, że chciałby teraz walk z m.in. Bo Nickalem czy Khamzatem Chimaevem.

Wiecie, że kocham walczyć więc chciałbym wrócić do rywalizacji przed listopadem tego roku. Wiem, że Khamzat Chimaev ma walczyć w październiku na gali w Abu Zabi, Sean Strickland bije się o tytuł. Wiem, że szukają kogoś dla Bo Nickala… Nikt nie chce się z nim bić, jeśli obaliłby mnie to wiemy co się wydarzy. Jestem niebezpieczny w kategorii średniej i ci zawodnicy powinni się bać.

Jeśli chodzi o potencjalną rywalizację z Chimaevem, Craig (17-6-1 MMA) wierzy, że byłby w stanie poddać rywala – wskazał nawet metodę potencjalnej wygranej. Według Szkota, „Borz” wpadłby w duszenie trójkątne, którym ten miałby zakończyć walkę. „Bearjew” wszystkie swoje wygrane w karierze zdobywał przez skończenia przed czasem, a aż 13 z nich to poddania. W przeszłości, poza wcześniej wspomnianymi wygranymi z Ankalaevem czy Hillem,, zawodnik pokonywał m.in. Shoguna Ruę czy Nikitę Krylova. Obecnie zajmuje 9. miejsce w rankingu kategorii półciężkiej UFC.