Daniel Cormier na UFC 241 musiał uznać wyższość Stipe Miocicia, który znokautował go w 4. rundzie pojedynku. Był to drugi pojedynek obu panów – w pierwszym starciu DC odprawił Miocicia ciosami w pierwszej rundzie. Cormier na swoim profilu na Instagramie kilka dni po walce postanowił wypowiedzieć się na temat tego co stało się na UFC 241.
Minęło kilka dni i nie mogę nawet wyrazić tego jak bardzo jestem rozczarowany. Przepraszam, że Was zawiodłem. Do mojej żony i dzieci – przepraszam, że musieliście tego doświadczyć. Nigdy nie chciałem żebyście widzieli takie rzeczy i Wasz ból łamie mi serce za każdym razem kiedy o tym myślę. Do moich trenerów – przepraszam, doceniam Waszą pracę i czas jaki spędziliście ze mną. Moi fani, dziękuję Wam za miłość i wsparcie, byliście ze mną przy okazji pięknych osiągnięć. Stipe Miocić i jego drużyna – gratuluję Wam wspaniałej wygranej. Pokazałeś ogromne serce i zacięcie. Dana White i UFC – dziękuję Wam za wszystko co zrobiliście dla mnie i mojej rodziny. To była niesamowita podróż. Zdecyduję co teraz zrobię i jak tylko to uczynię, dam Wam znać. Kocham Was wszystkich. DC
DC świetny człowiek. Fajnie by było jakby jeszcze z kimś wygrał, ale jeśli podejmie decyzję o końcu kariery, też będę zadowolony. Genialny zawodnik, przegrał tylko ze ścisłym TOP wszechczasów swoich kategorii wagowych.
Ciekawe czy DC jest w stanie jeszcze spiąć się na walkę ze Stipe i zaryzykować czy też wziąć kogoś na pewną wygraną czy też odejść. Czytałem gdzieś kiedyś , że na pewno nie odejdzie po przegranej więc… Daniel tłukł Miocica aż miło przez 3 rundy tylko potem zabrakło kondycji , Stipe walił po wątrobie a Cormier za bardzo chciał stójki i przegrał na własne życzenie bo wystarczyło stosować taktykę z pierwszej rundy a byłaby wygrana i to dominująca oraz odejście w zajebistej chwale a tak…
Ale panowie przecież w tej kategorii sprawa jest prosta. Albo trylogia z DC albo rewanż Stipego z Akpabio. Jak Daniel zdecyduje się na trylogie to Dana na pewno na to pójdzie ze względu na karierę grubcia a jak wiadomo łysy i Ngududu nie mają najlepszych relacji. Jak będzie trylogia to Akpabio będzie musiał zaczekać co najmniej z rok bo nie sądzę aby rewanż Miocicia z Danielem odbył się nie mniej niż za pół roku jakoś w lutym a przecież Franek nie musi niczego już robić bo zdobył nokauty na 3 mega mocnych nazwiskach i dwóch co prawda już dawno po past prime ale rozpierdalatorów wagi ciężkiej.