2,5 miliona obserwujących na Instagramie oraz wiele szumu medialnego, te informacje idealnie opisują zawodniczkę UFC – Paige VanZant (8-4). Atletka z Nevady oraz jej życiowy partner – Austin Vanderford (9-0) od jakiegoś czasu publikują w mediach społecznościowych nagie zdjęcia. Na myśl nasuwa się pytanie – po co to robią? Czyżby odrobina sławy uderzyła im do głowy?
Odpowiedź poznamy w wywiadzie pary dla MMAFighting, zacznijmy od początku, czyli od Paige VanZant.
Na początku byliśmy na siłowni, Austin miał na sobie dziwne spodenki, były bardzo krótkie i myślałam, że ćwiczy nago. No i nagle wpadłam na pomysł, aby zasłonić nasze intymne miejsca sprzętem do ćwiczeń i pokazać, że razem pracujemy nad formą.
Rezultat 143 000 polubień z pewnością wpłynął korzystnie na sponsorów oraz osoby, które dobrze płacą influencerom za promocję. Dalej kontynuuje zawodnik Bellatora i stwierdza on, że sesja z jego partnerką miała pokazać alternatywę dla strojów kąpielowych.
To nie jest jakiś pokaz w internecie – komentuje VanZant. Myślę, że chciałam pokazać nowy pomysł, jestem mężatką od półtora roku i uważam, że pary powinny mieć trochę zabawy. Akceptacja w związku jest niezwykle ważna, więc niektórzy powinni na to zwrócić uwagę.
Spędzamy ten czas na zabawie, rozprzestrzeniamy miłość. Nie wstydzę się tego, jak żyjemy a żyjemy pełnią życia.
Czyżby jednak nie do końca chodziło o ”codzienność”? Przypomnijmy, że kontrakt Paige z UFC dobiega końca i musi ona podnieść swoją wartość rynkową. W dodatku małżeństwo chce wziąć udział w programie – Nagi instynkt przetrwania, dzięki któremu mogliby zarobić całkiem niezłą sumę pieniędzy bez występ w oktagonie. Zatem w dzisiejszych czasach zasięg w mediach społecznościowych może znacznie przyczynić się do zarobków, a jakieś alternatywy po prostu trzeba mieć i tak należy tłumaczyć twórczość pary na Instagramie.
Wysłałam zgłoszenie do tego programu [Naked and Afraid], pokazałam im swój zasięg w mediach oraz to, co robimy z mężem. Mam nadzieję, że się tam dostaniemy.
