„Nie mogę się już doczekać, aby uciszyć tę szmatę” – Tyron Woodley o walce z Jakiem Paulem

Tyron Woodley jest głęboko przekonany, że jego najbliższy oponent nie stanowi dla niego żadnego wyzwania pod względem sportowym.

W poniedziałek świat obiegła informacja, że Tyron Woodley zmierzy się z Jakiem Paulem na zasadach bokserskich, a dzień później do publicznej wiadomości podano więcej szczegółów. Konfrontacja byłego mistrza UFC z youtuberem odbędzie się 28 sierpnia. Zakontraktowano ją w limicie do 190 funtów, a rozmiar rękawic ustalono na 10 uncji.

Popularny „Wybraniec”, dla którego będzie to debiut na zawodowym ringu, ostatnio w rozmowie z dziennikarzem ESPN zabrał głos na temat głośnego boju z amerykańskim celebrytą. Oto, co powiedział:

To najłatwiejsza walka w mojej karierze, a zarazem największa wypłata. Zasadniczo zwerbowali mnie, abym rozprawił się z tym śmieciem. Nie mogę się już doczekać, aby uciszyć tę szmatę. Pozbędę się tego gościa ze sportów walki. Robię to dla cywilizacji oraz całego środowiska bokserskiego i MMA.

"Easiest fight of my career & biggest purse of my career all in one night. Basically, they brought me in to take out the trash. Can't wait to shut this b*tch up. This is getting done for the culture, the whole MMA/boxing community, to rid this guy of combat sports.”

– Woodley

— Ariel Helwani (@arielhelwani) June 1, 2021

Woodley jest obecnie po czterech porażkach z rzędu w oktagonie. Co prawda, doznał ich z rąk czołowych wojowników, aczkolwiek jego postawa pozostawiała wiele do życzenia. Ostatnią walkę stoczył pod koniec marca, kiedy to został poddany przez Vicente Luque. Tym samym wypełnił kontrakt z największą organizacją MMA, a jego umowa nie została przedłużona.

Natomiast młodszego z braci Paul wyróżnia przede wszystkim wyjątkowy styl prowadzenia trash-talku. Ma za sobą trzy pojedynki w formule boksu zawodowego, wszystkie kończył przed czasem. Ponad miesiąc temu błyskawicznie znokautował Bena Askrena i zamierza pokonywać coraz to lepszych zawodników MMA.