Mimo dużych zawirowań wokół mistrzowskiego pasa kategorii junior ciężkiej organizacji WBC, udało się w końcu dopiąć miejsce starcia Michała Cieślaka (19-0, 1 N/C) z Ilungą Makabu (26-2). Do walki dojdzie 31 stycznia w stolicy Demokratycznej Republiki Konga – Kinszasie. Transmisją w Polsce z tego wydarzenia zajmie się stacja Polsat, która uaktywni system PPV na piątkowy wieczór. Koszt wykupienia subskrypcji wynosi 40 złotych. Studio rozpocznie się o 19:30. Bohaterzy walki wieczoru między linami zameldują się najwcześniej o 22:30. Co ciekawe wstęp na imprezę w Kinszasie jest wolny i płaci się tylko za bilety VIP.

Dla Cieślaka będzie to 21 zawodowy pojedynek w karierze i pierwszy poza granicami Polski. W swojej bokserskiej przygodzie zawodnik z Radomia aż 13 razy wygrywał przez nokaut, w ostatnim czasie pokazał się ze świetnej strony pokonując  Yuriego  Kalengę  oraz  Olanrewaju Durodolę. Problemem w Afryce dla Michała może być klimat. Równikowe upały nie sprzyjają zbytnio bokserom z Europy, szczególnie kiedy przyjeżdżają do docelowego miejsca wydarzenia na 2 dni przed walką. Tak naprawdę Polak leci do tego kraju bez żadnej aklimatyzacji. W dużej mierze może być to wina Don Kinga, który negocjacjami specjalnie opóźniał przyjazd polskiego obozu. Obecne prognozy pogody mówią, że temperatura na arenie 31 stycznia będzie wynosiła około 28 stopni, jednak ze względu na wilgoć takie ciepło może być znacznie bardziej odczuwalne. Nie możemy do końca określać kondycji Cieślaka i jego pracy na obozie, ale możemy ocenić jego umiejętności. Polak boksuje bardzo dynamicznie, posiada bardzo dobre kombinacje lewego oraz prawego prostego. Nie daje podpalać się rywalom i ciężko jest go przełamać, co pokazał w walce z Kalengą. Dodatkowym atutem naszego zawodnika jest balans ciałem, z którego bardzo szybko potrafi wyjść na ciosy podbródkowe oraz sierpowe – po takich kombinacjach zazwyczaj nie odpuszcza swojemu rywalowi, próbuje dokończyć dzieła.

W porównaniu do Polaka – Ilunga ma już doświadczenie w starciach o pas. W 2015 roku pokonał on Thabisco Mchunu w eliminatorze o pas WBC, arok później starł się z Tony Bellew w Liverpoolu. W tym pojedynku Makabu nie boksował źle, jednak dawał się zamykać Brytyjczykowi pod linami. W 1 rundzie Tony pożałował nawet swojej ofensywy, bo wylądował na deskach po obszernym lewym ciosie. W drugiej rundzie Ilunga, był jednak celnie trafiany, a Bellew z sekundy na sekundę podkręcał tempo, w końcu znokautował on swojego rywala. W 2019 roku zawodnik z DRK naprawdę imponował, w czerwcu pokonał on przed czasem Dimitrija Kudriaszowa, a dwa miesiące później Aleksieja Papina przez decyzję. Teraz czeka go kolejna szansa na zdobycie mistrzostwa świata organizacji WBC i z pewnością nie będzie on mięsem armatnim dla Michała, jest naprawdę wymagającym przeciwnikiem.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.