„Jak mógłbym się poddać wobec…” – Thiago Santos komentuje porażkę na PFL

Były zawodnik organizacji UFC, Thiago Santos, skomentował w mediach społecznościowych przegraną w debiucie dla PFL. Brazylijczyk pomimo nieudanego startu nie zamierza się poddawać i zapowiada, że nie powiedział jeszcze ostatniego słowa.

Santos na gali PFL, która odbyła się 1 kwietnia, zmierzył się z mistrzem ubiegłego sezonu w wadze półciężkiej Robem Wilkinsonem. „Marreta” przegrał jednogłośną decyzją sędziów i nieudanie zadebiutował u nowego pracodawcy. Podczas ubiegłotygodniowej gali odbyły się pierwsze starcia w turnieju kategorii półciężkiej oraz piórkowej. Zwycięzca w każdej dywizji wygrywa milion dolarów.

Brazylijczyk ustosunkował się w mediach społecznościowych do swojego występu. 39-latek pomimo słabej serii nie zamierza się poddawać. Santos jest świadom swoich słabości, jednak dalej chce pozostać w grze o najwyższe cele w organizacji PFL.

At the end of the day, we have two options, give up or continue. And how can I give up on a blessing that God grants me, even with all my difficulties and limitations I'm still here, doing and living what I love. Say what you want to say but we're still in the game. pic.twitter.com/b5cYnoPslu

— Thiago “Marreta” Santos (@TMarretaMMA) April 3, 2023

Na koniec dnia mamy dwie opcje. Albo się poddać, albo kontynuować. Jak mógłbym się poddać wobec błogosławieństwa jakim mnie Bóg obdarzył. Nawet ze wszystkimi moimi trudnościami i ograniczeniami pozostaje dalej tutaj, robiąc i żyjąc tym co kocham najbardziej. Mówcie co chcecie, ale w dalszym ciągu pozostajemy w grze.

Santos (MMA 22-12) w ostatnich siedmiu walkach ma bilans 1-6. Jedyne zwycięstwo odniósł przeciwko Johnny’emu Walkerowi w październiku 2021. „Marreta” w lipcu 2019 otrzymał szansę walki o pas mistrzowski dywizji półciężkiej UFC. Po zaciętym pojedynku przegrał wówczas bliską decyzją sędziów z Jonem Jonesem. Szansę mistrzowską otrzymał po pokonaniu Jana Błachowicza przez TKO w trzeciej rundzie.