https://youtube.com/watch?v=b1JCg4ycxxw
Aljamain Sterling (18-3) już w ten weekend zmierzy się z Corym Sandhagenem na gali UFC 250 i być może tym pojedynkiem zapewni sobie mistrzowską szansę w 135 funtach. Co ciekawe, przed sobotnim starciem Amerykanin w rozmowie z The Score zdradził, że w przeszłości zdarzyło mu się trenować z Zabitem Magomedsharipovem. W 2017 roku spotkał się on z Rosjaninem na sali treningowej przed walką z Augusto Mendesem i został przyćmiony przez talent ”Zabestii”.
Raz w życiu miałem okropny trening z Zabitem. Po przegranej z Assuncao wróciłem na salę treningową, a tam był on. Wchodzę, myślę kto to kur** jest? Nie znam gościa. Mój trener Mark Henry powiedział mi, że chłopak waży 170 funtów, a ja latam w granicy 162 funtów więc luz.
Ten typ to pierdo*ony ninja! Wyszedł, zaczął się kręcić i kopać. Uderzał na korpus, kręcił obrotówki, czego on nie robił. Chciałem się uchylić przed jednym z kopnięć i bam, trafił mnie. Nie odpłynąłem, ale w głowie miałem niezły wir. Kompletnie nie widziałem tego ciosu, mam nawet nagranie z tego sparingu, ale całe szczęście mój trener zachował je dla siebie.
Jeżeli chodzi o karierę Magomedsharipova, to na chwilę obecną jest ona w małym korku. Od jego wygranej z Calvinem Kattarem minęło 7 miesięcy i na razie nie wiadomo, czy Rosjanin otrzyma pojedynek o złoto kategorii piórkowej. Sytuacja jest o tyle ciężka, o ile nie ma konkretnego terminu starcia rewanżowego Maxa Hollowaya z Alexanderem Volkanovskim. Przypomnijmy, że ten drugi rozbił Hawajczyka w grudniu i został nowym mistrzem, jednak Dana White stwierdził, że Holloway musi otrzymać drugą szansę ze względu na dotychczasowe osiągnięcia w 145 funtach.
Sam Zabit za pomocą mediów społecznościowych utwierdza kibiców w przekonaniu, że jego powrót nastąpi w sierpniu. Nie mamy do tego żadnych zastrzeżeń i dobrze byłoby zobaczyć go w walce z Brianem Ortegą, który od półtora roku nie zameldował się pod szyldem UFC.
Wracam w sierpniu, oszczędzajcie siły, bo będę potrzebował waszego wsparcia.
