Miesha Tate miała być niedawno rywalką Rondy Rousey, na jej miejsce wskoczyła jednak Holly Holm, a wielu uznało ten ruch za krzywdzący dla Tate. Innego zdania jest jednak prezydent UFC Dana White.
Mieliśmy rozmowy na temat zestawienia Holm z Rousey, zanim jeszcze Tate z Eye był nazywany eliminatorem do tytułu. Spójrzmy jednak na tę walkę, Miesha Tate już dwukrotnie przegrała z Rondą. Przegrała z nią dwa razy. Holly Holm ma bilans 9-0 w MMA. Jeśli spojrzycie na dystans, zasięg, kopnięcia na głowę, na wszystkie te atrybuty… Pierwotnie sprowadziliśmy Holm do UFC, by zawalczyła z Rousey. Ta walka ma sens. Miesha jest w tym punkcie w swojej karierze, że jeśli znowu, po raz trzeci przegra z Rondą, to jest to „zabójstwem kariery”.
Miesha ma obecnie cztery zwycięstwa z rzędu. Pokonała Liz Carmouche, Rin Nakai, Sarę McMann oraz Jessicę Eye. Pierwszą porażkę z Rondą, zaliczyła w 2012 roku w Strikeforce. Za drugim razem uległa Rondzie już w UFC, w grudniu 2014 roku. Teraz Tate zestawiana jest z Amandą Nunes, jednak starcie to nie zostało jeszcze potwierdzone. Dana White kontynuuje swój wywód:
Wiem, że to wygląda jakby Miesha miała ogromnego pecha, ale realistycznie patrząc, Miesha przegrała z nią już dwa razy. Będzie musiała wygrać jeszcze kilka walk by móc zmierzyć się z Rondą.
Rondzia mogłaby zwakować pas i być nadmistrzynią jak Mamed u nas. Szkoda tej reszty dziewczyn, które walczą z wiatrakami w drodze na szczyt na który sie nie dostaną przed koniem kariery Rondy