Mateusz Gamrot wskazał kolejnego, wymarzonego rywala po wygranej na UFC Vegas 79

Mateusz Gamrot wskazał po wygranej z Rafaelem Fizievem na UFC Vegas 79 w ten weekend kolejnego, wymarzonego rywala. Gamer chciałby teraz zawalczyć z Charlesem Oliveirą, który jak wiemy ma zaplanowaną walkę z Islamem Makhachevem na październikowej gali UFC 294. Polak zapewne przewiduje, że Brazylijczyk przegra z obecnym mistrzem.

Gamrot, który do walki z Fizievem wszedł jako numer 7. rankingu kategorii lekkiej UFC, wygrał z Atamanem przez TKO w drugiej rundzie pojedynku. Fiziev doznał kontuzji kolana po jednym z kopnięć i nie był w stanie kontynuować walki. Gamrot po wygranej w rozmowie z Michaelem Bispingiem wskazał kolejnego rywala, z którym chciałby zmierzyć się w oktagonie UFC. Jest to następny pretendent do tytułu, Charles Oliveira.

Przed tą walką wielu dziennikarzy mówiło, że kto wygra ten pojedynek wejdzie do pierwszej piątki rankingu kategorii lekkiej UFC. Moim wymarzonym rywalem jest oczywiście mistrz, Islam Makhachev, ale to nie na teraz. W następnej walce chciałbym postawić przed sobą wyzwanie, zawalczyć z najbardziej niebezpiecznym zawodnikiem w parterze, Charlesem Oliveirą. Chciałbym się z nim zmierzyć.

Najpierw oczywiście musimy poznać wynik pojedynku Oliveiry z Makhachevem, do którego dojdzie 22 października tego roku w Abu Zabi. Będzie to rewanż obu panów – w pierwszym pojedynku to Makhachev był górą i poddał Brazylijczyka w drugiej rundzie pojedynku. Do Bronx wygrał później pojedynek z Beneilem Dariushem, a UFC nagrodziło go za to kolejną mistrzowską szansą.

Dla 32-letniego Gamrota (23-2, 1 NC MMA) była to druga wygrana z rzędu. W ostatnich 7 walkach jego bilans to 6-1. Jedyną przegraną w tym czasie zadał mu Beneil Dariush. Po zwycięstwie z Fizievem, prawdopodobnie Polak awansuje w rankingu kategorii lekkiej UFC, w którym zajmuje aktualnie 7. miejsce. Były podwójny mistrz KSW nie ukrywa swoich ambicji i wierzy, że w przyszłości może zostać mistrzem niezwykle mocnej dywizji do 70 kilogramów UFC.