Marcin Wrzosek przygotował dla naszych czytelników niespodziankę. Od 9 września, wraz ze startem nowego sezonu reality show „The Ultimate Fighter”, „Polski Zombie” po emisji każdego odcinka opisze dla Was swoje odczucia oraz kulisy kręcenia odcinka.
Poniżej relacja Marcina z 9. odcinka:
https://www.youtube.com/watch?v=w6sP7myn3Ds
Ostatnia walka ćwierćfinałowa była walka Hiszpana z Catalonii Abnera Lloveras i Jasna Gonzalesa. Obaj byli jednymi z większych zawodników z całego programu, a Abner robił jedna z najbardziej ekstremalnych ścinek wagi jakie widziałem, i naprawdę wyglądał nieciekawie przed ważeniem. Jasna nie było zbytnio w domu widać zbyt wiele (jak później wyjaśnił wolał siedzieć dużo w pokoju zeby unikać jedzenia i nabrania na wadze 🙂
Po walce (co ciekawe zmontowano to tak jak by wydarzyło się przed walka) wypadało wyzwanie trenerów. Sami byliśmy bardzo ciekawi co w tym sezonie wybrano na konkurencję dla Conora i Fabera, obstawialiśmy jakiś paintball, ale nawet w połowie nie zgadliśmy co to będzie. Zrzucanie arbuzów do celu to było chyba najdziwniejszym pomysłem w historii TUF-a. Na pustyni spędziliśmy około 5 godzin, bo ustawienie całego sprzętu i koordynacja helikopterów trwała wieki. Faber wygrał, a po Conorze było widać solidne wkurwienie. Powiedział Faberowi prosto w twarz, że rozjechałby go w każdej konkurencji wymagającej sprawności fizycznej. W trakcie trwania wyzwania usiadł z nami Dana i poopowiadał pare fajnych historii. 🙂
Walka rozpoczęła się od przewagi ameryka nina od czasu do czasu zaskakiwał doświadczonego Abnera atakami w stójce. Sytuacja odwróciła się gdy Hiszpan sprowadził walkę do parteru, tam udawało mu się dojść do dosiadu i kontrolować walkę z góry. Sytuacja powtórzyła się w drugiej rundzie gdzie Abner obalił Jasona i tam kontrolował walkę. W walce widoczne było obycie i doświadczenie Skullmana.
