Marcin Wrzosek bloguje z domu TUF-a: odc.3 – Poczułem ogromną ulgę

Walkę z trzeciego odcinak w domu TUF-a można obejrzeć na naszym forum.

Marcin Wrzosek przygotował dla naszych czytelników niespodziankę. Od 9 września, wraz ze startem nowego sezonu reality show „The Ultimate Fighter”, „Polski Zombie” po emisji każdego odcinka opisze dla Was swoje odczucia oraz kulisy kręcenia odcinka.

Poniżej relacja Marcina z 3. odcinka:

Blog TUF

Po ogłoszeniu walki Saszy było pewne ze teraz machina walk ruszyła i tylko kwestią kilku dni jest to że każdy z nas będzie znowu walczył więc treningi odbywały się w dość luźnej atmosferze (bez sparringów w full kontakt tylko super lekkiej formule prawie jak walka z cieniem na przeciwko trening partnera).

Minęło już kilka dni od przyjazdu do Nevady i zdążyłem przyzwyczaić się do strefy czasowej i upalnego klimatu, w przeciwieństwie do Amerykanów wszyscy zawodnicy z Europy odczuwali skutki jet lagu w pierwszej eliminacyjnej walce wiec wiadome bylo ze w kolejnych walkach powinniśmy byc w lepszej dyspozycji. Kazdy zawodnik w dniu walki mogl zabrać ze soba osobe towarzysząca ktora pomoze przy rozgrzewce etc. Sasza nie chcial nikogo zabrać. Na jego walce zjawił się również bokser Marco Huck który w Las Vegas przygotowywał się do walki z naszym rodakiem Krzysztofem Głowackim.

W przeciwieństwie do Conora ja zbytnio nie przejąłem się przegraną Saszy bo od początku nie przypadł mi on do gustu (nie nie dlatego ze jest Niemcem hahah).

Bylem tylko zaskoczony ze Gritz oba zwycięstwa odniósł z przeciwnikami którzy „złamali” się w czasie walki. Czakanie na ogłoszenie kolejnej walki było dość nerwową sytuacją bo byliśmy trochę jak kaczki do odstrzału:) Kiedy Uriah wywolał Toma do kolejnej walki a następnie mnie poczułem ogromną ulgę.

https://www.youtube.com/watch?v=ILgUedlH4PI