Mamed Chalidow (MMA 30-4-2) przez dłuższy czas był wyłączony z treningów. Doznał bolesnej kontuzji i musiał przejść operację kręgosłupa, po której czekała go długa rehabilitacja. Czeczen w rozmowie ze sportywalki.org przyznaje, że w pewnym momencie obawiał się, że to może być koniec jego sportowej kariery:
Miałem bardzo poważną operację i długo się goiło, tzn. goić może się niedługo, ale żeby wrócić do sportu, no to trzeba poczekać. Jest ten cały etap rehabilitacji, gojenie się kręgosłupa… Już od paru miesięcy ciężko trenuję i dzięki Bogu, dzięki lekarzom, którzy się tym zajęli, wróciłem do zdrowia. Nie dokucza mi ten kark, nie dokuczają mi tamte przeżycia, jak drętwienie rąk. Ręce mnie bolały; jak ktoś mnie za kark złapał, to od razu mi po rękach prąd szedł.
Teraz jest fajnie, fajnie jest wrócić do zdrowia. Oczywiście miałem chwile wątpliwości później po operacji, itd. Sam ze sobą siedziałem i bałem się, że do tego sportu już więcej nie wrócę.
Nikt o tym nie wie, co masz w głowie. W tym okresie miałem dużo przeżyć tak naprawdę – takich życiowych. Bardzo niefajne rzeczy się działy w tamtym czasie, później operacja, kontuzje, musiałem się przygotować do walki z tą presją na głowie i z tą kontuzją musiałem wyjść do walki [z Brettem Cooperem – przyp. red.]. Po walce musiałem pójść na operację. To wszystko mi się skumulowało i gdzieś tam po tej operacji naprawdę zostałem sam z tymi myślami po prostu. Bardzo ciężko mi było w tym okresie, ale dzięki Bogu mam obok siebie fajnych ludzi i z tym wszystkim się uporałem. Tak, oczywiście miałem dylemat, że do tego sportu już nigdy nie wrócę, ale wracam. Mam nadzieję, że będę w dobrej formie i dam dobrą walkę.
Mamed Chalidow zawalczy o pas mistrzowski kategorii średniej KSW w boju z Michałem Materlą na gali KSW 33, która odbędzie się 28 listopada w Krakowie.
Ech, Mamed Maded. Trzymam kciuki by ta kontuzja nie ograniczyła Cie mocno. Tyle emocji możesz jeszcze dać, w pełni formy. Zobaczymy w Krakowie – 50% Twojej najlepszej formy powinno wystarczyć na Materle.
Nie deprecjonując umiejętnościom Michała, to nie zapasy, kondycja czy jego wytrzymałość na ciosy, ale kwestia jak będzie wyglądał Mamed po kontuzji, da szansę na zwycięstwo Michałowi lub nie.
Tak myślę, ale z drugiej strony jeżeli Mamed przegra to nie będzie żadnych wymówek, podjął rękawicę, podpisał kontrakt, wyszedł do walki więc uznał, że będzie w 100% formie psychofizycznej.
myślę że michał zwycięży pokarze swoją charyzmę i że mamaed jak i michał będą sprawni na 100 % żeby nie było tłumaczeń , że to że tamto, już się nie mogę doczekać na to starcie 28 listopada ukarze najlepdzego średniego w ksw
To pewne zwycięstwo Materli. Nie ma szans żeby Michał odklepał , szybciej bym widział Mameda klepiącego. Zapasy- Michał jest co najmniej poziom wyżej. Według mnie pojedynek będzie wyglądał na zwyczajnie gap, a treningi w AKA, sparingi z Lukiem i łokcie sprawią że będzie trzecia wygrana z rzędu Materli przez TKO. Tyle na ten temat.
To pewne zwycięstwo Materli. Nie ma szans żeby Michał odklepał , szybciej bym widział Mameda klepiącego. Zapasy- Michał jest co najmniej poziom wyżej. Według mnie pojedynek będzie wyglądał na zwyczajnie gap, a treningi w AKA, sparingi z Lukiem i łokcie sprawią że będzie trzecia wygrana z rzędu Materli przez TKO. Tyle na ten temat.
Za co chcesz karać najlepszego zawodnika tejże wagi :)?
Waćpan chyba raczysz żartować.
O tak, znowu bóg dał, a lekarze tylko nadzorowali :confused:
Jak już pisałem w innym temacie Marerla już klepał jak go Mamed skręcał;)
Materla nie ma kości z gumy, by nie odklepać. Poza tym stójka Mameda jest lepsza od stójki Materli, w parterze Materla nie wyczaruje poddania. Kogo ostatnio poddał Materla? Babene?
Materla by TKO po ciosach w parterze
Mnie uraz chrząstki w stawie biodrowym wyłączył z treningów na 3 miesiące a operacja kręgosłupa… strach myśleć :confused:
Mam nadzieję, że wróci w pełni sił i że dadzą niezapomnianą walkę :fingers: oczywiście uważam, że Mamed jest lepszy od Materli w każdej płaszczyźnie a przede wszystkim walczy z głową, nie to co Michał który wiecznie daje sobie za przeproszeniem twarz obijać :/ odezwie się to u niego po latach
A miał ktoś tzw 'wypadnięty dysk' który prowadzi do przepukliny? Ja się nabawiłem tego tydzień temu, dwa dni wyjęte z życia. Rezonans wykazał wylanie się dolnego dysku, na dniach idę do neruologa. Źle dźwignięty ciężar i pierwsza poważna kontuzja w prawie 30letnim życiu :/Pewnie kilka msc ze sportem spokoju będę miał, oby tak to się skończyło.Kontuzja kręgosłupa to coś najgorszego, paraliżujący ból jest okropny. Nie ma kozaka jak kręg wpada na nerw, ustałem kilka sekund i opadłem na łóżko jak próbowałem wstać.Uważać chłopy bo nie wiadomo kiedy komuś coś pierdyknie, a polska służba zdrowia ma standardy afrykański i trzeba za wszystko bulić.