(Fot. M-1 Global / www.mixfight.ru) Miło nam poinformować, że najlepsza organizacja za Bugiem – M-1 Global po raz kolejny nagrodziła polskich zawodników. W dobie rosyjskiego embarga na produkty znad Wisły szef M-1 Vadim Finkelstein nie szczędził rubli i docenił „polskie towary” po piątkowej gali M-1 Challenge 50: Battle On Neva. Polacy w Sankt Petersburgu zgarnęli komplet bonusów – za poddanie i najlepszą walkę wieczoru.
Reprezentant Legion Team Tarnów, piórkowy Kamil Maroń (MMA 5-2) i jego przeciwnik 21-letni Rosjanin Nikita Chistyakov (MMA 2-1) zostali nagrodzeni za zaciętą piętnastominutową bitwę. W walce fani mogli zobaczyć wszystkie elementy MMA: począwszy od znakomitych sprowadzeń autorstwa Rosjanina, przez twarde wymiany w stójce, a skończywszy na próbach poddań ze strony Kamila Maronia.
Do należnego czeku za walkę, nowy mistrz M-1 w wadze ciężkiej Marcin Tybura (MMA 11-0) może dopisać dodatkową wypłatę za poddanie wieczoru. Bonus zapewniło „Tyburowi” zwycięskie duszenie północ-południe, którym niepokonany zawodnik z Uniejowa zmusił do kapitulacji byłego już posiadacza pasa, doświadczonego Damiana Grabowskiego (MMA 19-2).
Wiadomo ile te bonusy wynoszą?
Nie podali kwoty.
Dobrze że i M-1 ma takie bonusy, zawsze to jakaś kasa ekstra.
Fajnie, że docenili polskich zawodników. Marcin na pewno zasłużył. Kamil dostał trochę przez przypadek, ale nie żałujmy mu.
Wiem. Przeczytałem. Myślałem, że ktoś po prostu posiada taką informację.