Co słychać? – “Sport w PR24” z Błachowiczem i Szostakami

Andrzeja Janisza i Łukasza Jurkowskiego odwiedzili dzisiaj Sylwia i Akop Szostakowie. W audycji “Sport w PR24” usłyszeliśmy także głos Jana Błachowicza z Poznania. Sprawozdanie poniżej.

Jan Błachowicz:

• Wracam do Warszawy.
• Trochę się stęskniłem, ale wracam przede wszystkim z tego powodu, że w Warszawie mam większe możliwości na zarabianie pieniędzy poza walkami.
• Żegnam się z Ankosem, ale nie definitywnie. Rozstajemy się w dobrej atmosferze.
• Myślę, że z Piotrem Jeleniewskim nadajemy na tych samych falach, a poza tym jest tam mój dobry kolega Daniel Omielańczuk. Będę się dobrze czuł.
• Na pewno pojawi się wiele zmian w treningu, będzie to wszystko wyglądało inaczej niż w Poznaniu. Chcę też wrócić do wyjazdów sparingowych za granicę i moich dawnych metod, które działały.
• Wracam w przyszłym roku, ale czy to będzie pierwsza, czy druga połowa – okaże się później.
• Na pewno będę pracował z psychologiem. Robiłem to już i się sprawdzało. Dlatego teraz dołożę także ten aspekt do swoich przygotowań.
• Już trochę tęsknię za treningami, ale na razie odpocznę. Póki co góry, bieganie… niestety rower nie wchodzi w grę, bo mi w Polsce ukradli. Pozdrawiam złodziei!
• Nie przejmuję się hejtami. Nie przeglądam też takich komentarzy, one przeważnie do mnie docierają od znajomych. Przez dziesięć lat stałem na bramce w klubie nocnym, więc uodporniłem się na wszelkiego rodzaju wyzwiska. Niech sobie pogadają, tyle mają z życia.

Akop Szostak:

• W Polsce marketing jest słabo rozwinięty. Dlatego często dobrzy sportowcy strzelają sobie w stopę, bo nie integrują się, nie tworzą relacji z kibicem.
• Kupujesz widza, kiedy sam nie prowadzisz swoich kont, tylko ktoś robi to za ciebie w określony sposób. My jesteśmy sobą.
• Nasz zasięg wykorzystujemy w celu promowania kultury zachowania w internecie. Tak było między innymi ostatnio, z sytuacją Janka po porażce w UFC. Sam go nie znam, ale mocno kibicuję, więc czułem, że powinienem coś napisać.
• Od trzech lat współpracujemy z organizacjami charytatywnymi i wiem, że dzięki naszym działaniom w mediach społecznościowych ludzie interesują się tymi sprawami. To sprawia mi radość.
• Ludzie kojarzą nas ze sportów sylwetkowych, ponieważ sam to robiłem wiele lat, a Sylwia ma przed sobą pierwszy start.
• Przez przypadek przeszedłem do MMA. Nie lubię areobów i zacząłem się kulać, żeby nie biegać itd. I tak zostałem już na macie :).
• Przed kulturystyką trenowałem sporty bardziej wydolnościowe.
• MMA boli, ale życie też boli.
• Traktuję MMA jako coś, co mnie jara, nie nazywałbym tego karierą.
• Kiedy pasja staje się pracą i obowiązkiem, często traci się tę iskrę. Nie chcę, żeby MMA przestało być moją pasją.
• FEN zapowiedziało mi, że na 99% zrobią w Warszawie kolejną galę i że się tam pojawię.
• Mój trener chce, żebym zrobił walkę w grudniu za granicą.
• Antek powiedział mi, bardzo mądrą rzecz, że w kolejnej walce ludzie będą ode mnie wymagali cudu. Dlatego powinienem zawalczyć w za granicą, żeby nie mieć presji.
• Przed moją drugą walką nie byłem akceptowany w MMA. Myślę, że jest już inaczej.
• Moim zdaniem MMA to cholernie trudny sport. Żeby wejść do klatki, prawdziwy sportowiec zrobi przygotowania. Dopuszczono do takiej sytuacji, kiedy ktoś sławny dostaje pozwolenie na walkę w MMA bez przygotowania. To jest obraza dla ludzi, którzy na serio podchodzą do MMA.
• Przez to, że w MMA pojawiło się wielu pseudo-zawodników, teraz niechętnie patrzy się na każdego nowego, nawet prawdziwego sportowca, który pojawia się w tym sporcie.
• Myślę, że dostałem zielone światło w MMA.
• Treningiem Sylwii zajmuję się ja, a jeśli chodzi o mnie – tyle lat w tym siedzę, że sam się często pilnuję. Do tego dochodzi mój trener i żona, która mówi: “Chyba przytyłeś!” (śmiech).
• Doping to bardzo trudny temat. Sportowcy by chcieli o tym mówić, ale nie mogą, ponieważ mają umowy sponsoringowe, w których często wskazane jest, że za przyznanie się do stosowania lub po złapaniu, obowiązują ogromne kary.
• Spotkałem się wielokrotnie z tym, że zawodnicy myślą, iż im więcej tym lepiej. Wszyscy chcą bardzo szybko osiągnąć coś i nie liczą się z konsekwencjami.
• Moim zdaniem sport zawodowy wygląda tak jak wygląda, bo tego wymagają kibice.
• Ludzie chcą oglądać ludzi “z komiksu”, chcą oglądać nadludzi.
• Wystarczy nowy środek, który jest niewykrywalny i co wtedy?
• Byłbym za odstawieniem dopingu, jeśli wszyscy by to zrobili. Wiem, że to jest niemożliwe, dlatego nie mogę wymagać od kogoś, żeby przestał.
• Wydaje mi się czasem, że walka z dopingiem to kupowanie kibiców przez organizację. Tak na przykład jest teraz w UFC. Chcą za wszelką cenę pokazać, że nie ma dopingu, ale gwiazdy wpadają. To jest oszukiwanie widza, któremu się mówi: “Już tego u nas nie ma”.
• Poznałem wielu sportowców z różnych dyscyplin i nie różni się procent osób, które biorą.
• Widzę tylko, że 17-latkowie biorą 4 razy więcej niż 30-latkowie.
• Doping nie robi z ciebie sportowca. Musisz jeszcze trenować, doping pozwala tylko trenować więcej.

Sylwia Szostak:

• Każdy element naszego dnia pojawia się na mediach społecznościowych. Jest to po części nasza praca, po części mamy coś do przekazania.
• Mamy stały kontakt z naszymi kibicami.
• Dajemy przykład w internecie i pokazujemy, że można być fajnym i szczęśliwym. Pokazujemy, że w internecie można się zachowywać dobrze.
• Przed pierwszą walką Akopa były rozmowy na temat startów w MMA. Stwierdziłam, że nie będę mu odbierała marzeń.
• Nie oglądałam ostatniej walki Akopa jako kobieta, która widzi, jak jej mężczyzna jest poniewierany lub jak sam kimś poniewiera. Ja byłam z nim w tej walce.
• Kiedy widzę, ile Akop wkłada w trening, nie potrafiłabym mu tego odebrać.
• Jedno z pierwszych zdań Akopa po ostatniej walce brzmiało: “Zrób mi zdjęcie na Face’a”.
• Akop woli, żeby to fani nazwali go zawodnikiem MMA, a nie on sam.