Zagraniczne plany KSW na rok 2025

Niech się skupią na Francji, bo widać, że tam jest rzeczywiście na nich popyt. Do tego warto wyjebać się na Czechy i próbować zaatakować Belgię i Holandię. Mają całkiem ciekawych zawodników na ten rynek. Wystarczy dopakować jakimiś lokalnymi kickboxerami i się wydarzenie sprzeda. Na pewno byłoby to ciekawsze od starć czeskich przeciętniaków z Martinkiem na czele.

Ciekaw jestem czy Francuzy zniosą to, że im się Polaczki tam panoszą i nie wykurzą KRS, pompując np. tego swojego Aresa?

Albo to PFL Europe tam zagości. Sam garbaty barista wspominał o tym, że te turnieje z dużą kasą to finansowane przez jakichś arabskich szejków są -- bo duże nagrody a mała liczba PPV wykupiona. A że araby czuję się we Francji jak u siebie, że pewnie większość walczących -- niby Francuzów -- to ciemnie muslimy... to kariera KRS w żabolandzie nie musi być taka superancka na dłuższą metę.

Plus autochtonom z dziada pradziada też może się nie podobać, że nie dość, że nauczyliśmy ich jeść widelcem, to na dodatek chcemy ich mma uczyć ;-)

Odpowiedz 6 polubień

Ciekaw jestem czy Francuzy zniosą to, że im się Polaczki tam panoszą i nie wykurzą KRS, pompując np. tego swojego Aresa?

Albo to PFL Europe tam zagości. Sam garbaty barista wspominał o tym, że te turnieje z dużą kasą to finansowane przez jakichś arabskich szejków są -- bo duże nagrody a mała liczba PPV wykupiona. A że araby czuję się we Francji jak u siebie, że pewnie większość walczących -- niby Francuzów -- to ciemnie muslimy... to kariera KRS w żabolandzie nie musi być taka superancka na dłuższą metę.

Plus autochtonom z dziada pradziada też może się nie podobać, że nie dość, że nauczyliśmy ich jeść widelcem, to na dodatek chcemy ich mma uczyć ;-)

Ares to poziom trochę lepszego Babilonu, gdzie Biernat po wpierdolu od Sianosa został właśnie ogłoszony w walce o pas wagi ciężkiej :D

Odpowiedz 6 polubień

Niech się skupią na Francji, bo widać, że tam jest rzeczywiście na nich popyt. Do tego warto wyjebać się na Czechy i próbować zaatakować Belgię i Holandię. Mają całkiem ciekawych zawodników na ten rynek. Wystarczy dopakować jakimiś lokalnymi kickboxerami i się wydarzenie sprzeda. Na pewno byłoby to ciekawsze od starć czeskich przeciętniaków z Martinkiem na czele.

W tej Holandii, to np. kto? Brian Hooi czy van Steenis? Jedyny ciekaw zawodnik do wzięcia to zwolniony z UFC Errens, ale nie wiadomo jak wygląda jego kontrakt z tą holenderską organizacją. Tam nie ma zawodników, aby pchać się do nich z galami. A po galach Levels'a nie widać jakiegoś większego zainteresowania.

Dużo rozsądniejszą opcją byłyby Bałkany. Natomiast z Czech powinni zrezygnować. Nie dość, że brakuje solidnych zawodników, to na dodatek konkurencja w postaci Oktagonu, niekorzystnie wypływa na zainteresowanie tamtejszych sympatyków wszech stylowej walki wręcz ofertą KSW.

Odpowiedz 1 Like

W tej Holandii, to np. kto? Brian Hooi czy van Steenis? Jedyny ciekaw zawodnik do wzięcia to zwolniony z UFC Errens, ale nie wiadomo jak wygląda jego kontrakt z tą holenderską organizacją. Tam nie ma zawodników, aby pchać się do nich z galami. A po galach Levels'a nie widać jakiegoś większego zainteresowania.

Dużo rozsądniejszą opcją byłyby Bałkany. Natomiast z Czech powinni zrezygnować. Nie dość, że brakuje solidnych zawodników, to na dodatek konkurencja w postaci Oktagonu, niekorzystnie wypływa na zainteresowanie tamtejszych sympatyków wszech stylowej walki wręcz ofertą KSW.

Bardziej myślałem o Belgii, jeśli chodzi o kraje Beneluksu. O potencjale KSW na ten kraj wspomniał wyżej @Spike.

Odpowiedz polub

Francja wiadomo musi być, żeby jakoś zorganizować hajs na wynagrodzenie Parnasse. Co by nie gadać to skurczybykom się udało. Nawet jak zawyżyli ten wynik sprzedanych biletów, to realne 10 tys. to spory sukces z takim fightcardem.
Ekspansja na Czechy to trochę komedia. Przecież oni robią te galę w miastach przygranicznych. Jakieś 30-40 minut drogi od Polskiej granicy i mocno korzystają z polskich zawodników będących z tych okolic. Równie dobrze mogliby zrobić Wrocław czy Lubin z Czechami i pewnie tyle samo Czechów by było na trybunach. To jest tylko taki zabieg PR, by się chwalić ekspansja. Polscy kibice chętnie jeżdżą za zawodnikami do Czech. Sobie można legalnie zapalić zioło, pogadać z przeciętnymi Czechami, którzy mają specyficznie wyjebane na pewne sprawy, zjeść trochę czeskiego żarcia, obejrzeć galę i jak kto wolny to skorzystać z wdzięków czeskich mężatek. W tych miejscowościach przygranicznych podobno nawet nie trzeba czeskiej waluty mieć, bo jest tam tak duży przemiał Polaków, że w większości miejsc złotówki są akceptowane. Jak zrobią galę w Pradze to będzie można to nazwać jakąś ekspansja.
Innych rynków jakoś nie widzę na ten moment.

Odpowiedz 3 polubień