KSW wraca do Radomia. Kaczmarczyk i Odzimkowski w karcie walk XTB KSW 102

Teraz dopiero zacznie się test wartości KSW na rynku polskim. Ciekawy jestem ilu kibiców, niekoniecznie będącymi fanami piłki będzie w stanie wyłożyć na KSW + seriale/filmy 70 złotych miesięcznie. Taki pakiet na same filmy kosztuje 30 zł, więc na KSW trzeba dopłacić około 40 zł. Przy 100 w PPV trzeba było zapłacić około 50, ale tam były praktycznie same najbardziej rozpoznawalne postacie. Wielu kibiców Wrzoska ma już wykupione pakiety ze względu na mecze Legii w Ekstraklasie. Ilu nowych przyjdzie za Kaczmarczykiem czy Odzimkowskim? Held też nie jest chyba aż taką gwiazdą w Polsce, aby dla jego jednej walki zapłacić.

Oferta filmowa Canal+ nie powala, wiele pozycji można obejrzeć taniej w innych serwisach np za 49 PLN na Amazonie.

Gdyby dorzucili KSW do starej oferty sprzed sierpnia jako bonus nie byłoby tak źle.

Ten nowy pakiet Super Sport to nic tylko wyciaganie kasy.

Odpowiedz polub

Oferta filmowa Canal+ nie powala, wiele pozycji można obejrzeć taniej w innych serwisach np za 49 PLN na Amazonie.

Gdyby dorzucili KSW do starej oferty sprzed sierpnia jako bonus nie byłoby tak źle.

Ten nowy pakiet Super Sport to nic tylko wyciaganie kasy.

Nie wiem jak działają te serwisy streamingowe, ale dziwi mnie, że nikt nie wpadł na pomysł jakiejś personalizacji i większej opcji wyboru.
Spójrzmy na przykład takich gigantów z branży fast food jak KFC czy Mac. Tam nie ma jakiegoś super dużego finansowego progu wejścia. Jest w chuj opcji i możesz sobie wybierać, czy chcesz się najeść, zjeść przekąskę czy tylko napić się kawy. Nie ma tam finansowego wykluczenia. Masz dyche to już coś zjesz. Kupujesz ile Ci pasuje. Nie ma czegoś takiego, że najtańsza pozycja kosztuje 30 zł.
Serwisy mają w chuj wysokie progi wejścia i tyle treści, których nie da rady wszystkich obejrzeć, więc de facto płacisz za coś z czego nie korzystasz. Pozytywem jest to, że branża streamigowa jest stosunkowo młoda i za kilka lat będzie taka konkurencja, że chcąc nie chcąc, będą musieli dostosowywać się do klienta, a nie klient do nich. Na początku lat 2000 sieci komórkowe też robiły w chuja ludzi rzucając nie wiadomo jakie kwoty za swoje usługi, potem schodzili z tonu robiąc pakiety SMS czy rozmów, a teraz praktycznie każdy ma nieograniczoną możliwość kontaktowania się za jakieś śmieszne pieniądze.

Odpowiedz 2 polubień