Dricus Du Plessis (14-2)
w ostatnim wywiadzie stwierdził, że KSW blokuje jego drogę do największej organizacji MMA na świecie – UFC. Sęk w tym, że zawodnik z RPA ma ciągle ważny kontrakt z polską organizacją i powinien go wypełnić. W kwestii rozwiązania tego sporu warto posłuchać dyrektora sportowego KSW – Wojsława Rysiewskiego, z którym skontaktowaliśmy się by przedstawił drugą stronę medalu:

  •  Dricus miał zadebiutować w KSW na gali nr 41 w walce o pas z Borysem Mańkowskim. Ściągnęliśmy go do Polski, zrobiliśmy konferencję prasową i nagrania promocyjne. Niestety dwa tygodnie przed galą zawodnik doznał kontuzji.
  •  Mimo kontuzji zdecydowaliśmy wspólnie, że Dricus przyjedzie do Polski na galę, co okazało się strzałem w dziesiątkę, bo Afrykaner wspólnie z pogromcą Borysa Roberto Soldiciem zrobili świetną promocję swojego pojedynku.
  • Na KSW 43 doszło do pojedynku Du Plessis vs Soldić i była to pierwsza walka w historii KSW gdzie dwóch zagranicznych zawodników pojedynkowało się w walce wieczoru. Dricus wygrał po świetnej, pełnej zwrotów akcji walce.
  • Na KSW 45 w Londynie zaproponowaliśmy Dricusowi rewanż, zawodnik się zgodził. Zapewniliśmy go też, że jeśli przegra postaramy się w miarę szybko doprowadzić do trzeciej walki.
  • W grudniu 2018 roku podpisaliśmy z Dricusem nowy kontrakt na kolejne cztery walki. Zaproponowaliśmy zawodnikowi godne warunku, nie mniejsze niż za ostatnią walkę o pas, a Afrykaner świadomie i nieprzymuszany przez nikogo podpisał nową umowę.
  • Na KSW 47 Dricus miał walczyć z Borysem Mańkowskim, miała to być jedna z głównych walk na gali w Łodzi, z jednym z najbardziej rozpoznawalnych zawodników KSW. Już po zaakceptowani walki i jej ogłoszeniu, Dricus poinformował nas, że ze względów zdrowotnych nie będzie w stanie zrobić limitu kategorii półśredniej, a minimalna waga w jakiej może walczyć z Borysem to 82 kg. Próbowaliśmy jeszcze ratować ten pojedynek, ale z oczywistych względów Borys nie zgodził się na podniesienie limitu aż o 5 kilogramów. Musieliśmy odwołać to starcie i zastąpić Dricusa Normanem Parke’iem.
  • Na KSW 50, przy okazji kolejnej walki Dricusa, też mieliśmy pecha. Tym razem Afrykaner miał walczyć z Abusem Magomedovem, ale tym razem to jego rywal wycofał się z walki powodów zdrowotnych. Ostatecznie Du Plessis zawalczył z Joiltonem Santosem, pewnie wygrał, w ładnym stylu.
  • W grudniu czekała Dricusa jeszcze obrona pasa EFC w RPA, ale umówiliśmy się, że na początku 2020 spróbujemy zorganizować w Polsce dużą walkę z jego udziałem.
  • Potwierdziliśmy Dricusowi występ na KSW 53 i następnie zaproponowaliśmy pojedynek z Michałem Materlą. Zawodnik, zaakceptował termin, nawet wyjechał do USA przygotowywać się do walki, ale później zgłosił, że doznał urazu dłoni. Do dzisiaj jednak nie przedstawił w tej sprawie, żadnej dokumentacji medycznej.
  • W między czasie okazało się, że nowy menadżer Dricusa, mimo obowiązującego go z KSW kontraktu, oferował go innym organizacjom. Du Plesiss, wypełnił tylko jedną walkę w kontrakcie, zrezygnował z walki z Michałem, ale jednocześnie oczekiwał, że damy mu zgodę na rozwiązanie umowy. Co więcej jego menadżer przez tygodnie zwlekał, żeby się z nami skontaktować w jego sprawie, a gdy już to się udało, fakt rozmów z innym organizacjami, tłumaczył nieznajomością kontraktu, który obowiązuje Dricusa.
  • Dricus Du Plessis to świetny zawodnik i do początku tego roku nasza współpraca, mimo pechowych sytuacji, zawsze układała się wzorowo. W tej sprawie jednak nie czujemy, żeby druga strona traktowała nas poważnie i chciała znaleźć rozwiązanie sytuacji, które zadowoli obie strony. Poinformowaliśmy nowego menadżera zawodnika, że do rozmów wrócimy, kiedy panująca na świecie i w Polsce pandemia pozwoli nam na ściąganie zawodników z zagranicy bez konieczności przechodzenia kwarantanny.

Wojsław Rysiewski wcześniej tę samą kwestię przedstawił w naszym programie W Narożniku z Pawłem Wyrobkiem:

Dla mnie to jest trudna sprawa, bo to zawodnik, którego ja ściągnąłem do KSW. Mieliśmy sporo różnych historii, wydaje mi się, że szliśmy mu na rękę w kwestiach finansowych i w kwestii promocji. Dawaliśmy mu duże walki, kiedy chcieliśmy dać mu kolejną dużą opcję, to okazało się, że ma kontuzję. Później miał już nowego menedżera, który oferował kontrakt Dricusa innym organizacjom. W wyniku takiej oferty UFC zainteresowało się zatrudnieniem naszego zawodnika. To nie jest eleganckie, bo przedłużył z nami umowę po drugiej walce z Roberto na całkiem dobrych warunkach, nie obniżyliśmy mu pensji.

My wobec Dricusa zachowaliśmy się dobrze. Dla mnie jest miłym gościem, który świetnie walczy. My w jego promocję zainwestowaliśmy naprawdę dużo i na koniec oczekujemy partnerskiego traktowania, tak jak jest napisane w umowie. Po końcu kontraktu każdy zaoferuje swoją opcję, a ty wybieraj.

Zawodnik twierdził, że w październiku kończy się jego zobowiązanie wobec KSW. Wojsław ma jednak nieco inne zdanie na ten temat.

To nieprawda. Dricus musi zajrzeć jeszcze raz w umowę, bo jest tam inny zapis.

Z pewnością, kiedy organizacja gal MMA w Polsce powróci do normalnego formatu, przekonamy się, co dalej z karierą Du Plessisa w KSW. W obecnej sytuacji każdy angaż zawodnika z zagranicy nie jest brany pod uwagę, gdyż taka osoba musi przejść 14-dniową kwarantannę po przyjeździe.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.