KSW 70: Marek Samociuk znów za mocny dla Izu Ugonoha! Koniec walki już w pierwszej rundzie!

Czas na Azja Express, Gwiazdy Tańczą na lodzie, ewentualnie Sanatorium Miłości.
Jeśli nie miał serca do bycia bitym w ringu bokserskim, to nie ma co się dziwić, że nie ma serca również w oktagonie. Sympatyczny gość z lekkością wypowiedzi, więc na pewno ktoś go zagospodaruje medialnie.

kalkowanie michalczewskiego nie czyni cię autorytetem, raczej krukiem lub papugą. Gsp też przegrywał i zawsze mówił, że kocha wszystko, co związane z mma - oprócz samego walczenia. Najgorsze co Izu może zrobić, to słuchanie do'wnów, którym wydaje się, że wiedzą wszystko i wróżą mu porażkę albo kretynów, którzy mówią mu, że wszystko jest dobrze.

Odpowiedz 1 Like

Wychodzi na to, że Samociuk jest legitnym zawodnikiem.
A KSW chyba nie do końca go takim widziało. Wiadomo, że zaangażowali go po to, aby przegrał z Izu, aby Izu mógł się na nim wybić i błyszczeć - a tutaj niespodzianka.
Po pierwszej walce myśleli jeszcze, że to był wypadek przy pracy...no ale już wszyscy wiemy, że nie był.

nie ma co go pchać na szybko na Kitę

oczywiście, że nie. Na pewno fajnie się rozwija i robi postępy, ale do takich starych wyjadaczy jak Kita (reprezentującego jednak wysoki poziom jak na HW) nie powinni go jeszcze wystawiać, to na razie za głęboka woda dla tak młodego zawodnika z mnóstwem braków.
Nie wiem, jaka była logika tego zestawienia mówiąc szczerze. "Kara" za ubicie Izu? :) na pewno muszą się bardziej postarać z matchmakingiem, bo o ile ubijanie takich atletycznych wielkich czarnoskórych zawodników efektownie wygląda, to Samociuk do rozwoju musi mieć progresywny poziom przeciwników...a KSW mu daje albo najwyższą półkę (Kita), albo regresywny poziom (Izu)

Odpowiedz polub

Tak to musi wyglądać gdy ktoś chce rywalizować w sporcie, którego nie zna. I to jeszcze na zawodowym poziomie. Izu, Szpilka, Sarara są w mma amatorami, i mają amatorskie umiejętności. Dlatego trzeba zrobić dla nich specjalną ligę, albo niczego nie oczekiwać.

Jeszcze jakby Izu w pierwsze dwa lata zrobił 6-8 walk, coś na wzór Kołeckiego - otrzaskał się ze sportem, oswoił z klatką, zbudował też pozycję w oczach ludzi, to mogłoby coś z tego być - podobnie z Damiano.

Natomiast na pewno nie ma nic przyjemnego w tym jak trenujesz w nowej dyscyplinie ciężko, tym bareziej że ciało poskręcane kontuzjami ze starej dyscypliny, ludzie się z Ciebie śmieja, Ty się obrażasz na rzeczywistość (bo na treningach to nie wygląda tak źle) - więc się śmieją jeszcze bardziej.

Na tle Izu czy Damiana dużo mocniej widać charakter Pudziana, po którym w pewnym momencie wydawało się, że do sportów walki się zupełnie nie nadaje.

Natomiast też Pudzianowi bardzo pomagał meczmejking i po kimś nie do przejścia dostawał tyle łatwych zielony kwadracików do rekordu żeby mu się chciało dalej.

Odpowiedz 2 polubień

Wychodzi na to, że Samociuk jest legitnym zawodnikiem.
A KSW chyba nie do końca go takim widziało. Wiadomo, że zaangażowali go po to, aby przegrał z Izu, aby Izu mógł się na nim wybić i błyszczeć - a tutaj niespodzianka.
Po pierwszej walce myśleli jeszcze, że to był wypadek przy pracy...no ale już wszyscy wiemy, że nie był.

oczywiście, że nie. Na pewno fajnie się rozwija i robi postępy, ale do takich starych wyjadaczy jak Kita (reprezentującego jednak wysoki poziom jak na HW) nie powinni go jeszcze wystawiać, to na razie za głęboka woda dla tak młodego zawodnika z mnóstwem braków.
Nie wiem, jaka była logika tego zestawienia mówiąc szczerze. "Kara" za ubicie Izu? :) na pewno muszą się bardziej postarać z matchmakingiem, bo o ile ubijanie takich atletycznych wielkich czarnoskórych zawodników efektownie wygląda, to Samociuk do rozwoju musi mieć progresywny poziom przeciwników...a KSW mu daje albo najwyższą półkę (Kita), albo regresywny poziom (Izu)

Byku Cyrkowcy byli pewni, że Samociuk to mega placek.

On przegrał przez ciężkie KO z maga plackiem - Białasem. W MMA jedna wygrana na split z debiutantem, druga wygrana na decyzję na EFM z jakimś dziadkiem z wiszącym brzuchem, którego nie mógł skończyć.

Kawiarze byli pewni, że ten typ jest niebezpiecznym bijokiem z podrzędnej organizacji walk na gołe piąchy i nie ma parteru więc easy job. Do tego wziął walkę 2 tygodnie po ostatniej walce. Izu musiał to wygrać.

Odpowiedz 1 Like