KSW 70: Bartosz Leśko wygrał z Damianem Piwowarczykiem na punkty! „Damsyn” z pierwszą przegraną

Bartosz Leśko (MMA 12-2-2) udanie zadebiutował w organizacji KSW, pokonując jednogłośną decyzją sędziów Damiana Piwowarczyka (MMA 5-1-0).

Dobry początek walki. Seria ciosów Leśki zakończona celnym prostym, po którym głowa Piwowarczyka odskoczyła. Chwila klinczu, rozerwanie i po powrocie do wymian znów mocny cios bardziej doświadczonego zawodnika. Leśko cały czas był bardzo aktywny, Piwowarczyk podchodził do wymian nieco spokojniej. Na minutę przed końcem Damian Piwowarczyk spróbował zejścia do parteru, jednak Bartosz Leśko odpowiedział próbą duszenie, co niemal natychmiast odstraszyła rywala od obalenia. Sprowadzenie udane zaliczył zawodnik z Gdyni, jednak obaj szybko wrócili do stójki.

Kontrolę w starciu odzyskiwał Damian Piwowarczyk, który celnymi uderzeniami rozbijał przeciwnika. Na twarzy Bartosza Leśki pojawiła się już krew, a u samego zawodnika widoczne było zmęczenie. Klincz pod siatką, w którym dominował zawodnik z Poznania i po chwili powrót do wymian. Tam bardzo dobre proste Piwowarczyka, które za każdym razem dochodziły do celu. Znów uchwyt pod siatką, w którym kolejne sekundy kontroli zyskiwał Piwowarczyk. Na sam koniec odsłony udane sprowadzenie ze strony zawodnika z Gdyni.

Szybkie przejście do klinczu w ostatniej odsłonie. Leśko spróbował sprowadzić walkę do parteru, jednak Piwowarczyk niezwykle ekspresowo powrócił na nogi. Chwila wymian i ponownie klincz pod siatką. Po minucie znów to samo. Obaj zawodnicy byli już bardzo zmęczeni. Mocne próby ofensywy zarówno z jednej, jak i drugiej strony na sam koniec pojedynku, jednak gong kończący rundzie zakończył pojedynek.

Leśko udanie powrócił po przegranej przez nokaut z Huseinem Kushagovem. Wcześniej zawodnik z Gdyni wygrywał między innymi z Ibragimem Magomedovem, Rene Pessoą czy Tomaszem Kondraciukiem.

Piwowarczyk zanotował pierwszą przegraną w zawodowej karierze. Do tej pory „Damsyn” pokonywał kolejno Seweryna Kucharskiego, Sławomira Brylę, Romana Kononova, Marcina Trzcińskiego i Marca Doussisa.