Kimbo Slice który zmarł w poniedziałek w wieku 42 lat, miał zdiagnozowaną niewydolność serca i potrzebował natychmiastowego przeszczepu.
Kevin Ferguson bo tak brzmiało prawdziwie imię i nazwisko zawodnika, został przyjęty do szpitala Northwest Medical Center w Margate w piątek, skarżąc się na silny ból brzucha, duszność i nudności.
Stwierdzono u niego krwiaka wątroby oraz niewydolność serca po czym umieszczono pod respiratorem na oddziale intensywnej terapii. Rodzina Kimbo została poinformowana przez lekarzy, że będzie potrzebował natychmiastowego przeszczepu serca.
Slice zmarł w poniedziałek o 19:30 kiedy lekarze przygotowywali go do przeniesienia do szpitala w Cleveland, gdzie mógłby być umieszczony na liście oczekujących na transplantacje serca.
W raporcie medycznym stwierdzono również, że Kimbo nie miał problemów z narkotykami a do jego śmierci nie przyczyniły się osoby trzecie.
Slice miał zaplanowaną rewanżową walkę z Jamesem Thompsonem do której miało dojść na gali Bellator 158 w przyszłym miesiącu w Londynie.
🙁
A na niewydolność serca na pewno wpłynęły jakieś specyfiki "trzecie"…:( ale to już nieistotne. Spoczywaj w pokoju wojowniku, ucz św Piotra street fightu
Niech mu ziemia lekką będzie ale przecież po ostatniej walce nie przeszedł testów antydopingowych więc na pewno różne "specyfiki" miały na to wpływ.
Po człowieku tak najwspanialsze zostają wspomnienia o nim. Dlatego podpisałem ze w razie wypadku mogą mnie rozebrać jak chcą, byle komuś uratowało to życie lub zdrowie bo mi to już tak nie będzie potrzebne.
![[IMG]](http://imgur.com/f1htTc3.jpg)
Niewydolność niewydolnością ale jeszcze rak. Kurde idziesz do szpitala w dzisiejszych czasach bo cię coś boli a tam rak i chuj.
Konkurencja pisze, że miał KRWIAKA wątroby, a nie raka. Przy raku wątroby raczej by mu nikt serca nie przeszczepił.
Dzięki, miałem problem z tłumaczeniem.
Chyba tylko idiota może wyciągać argument ze sterydami. Oczywiście że sterydy brał, nawet się z tym nie krył. Mądrzenie się, że to sterydy doprowadziły do śmierci jest dziecinne. Fajnie że osoby mówiące takie rzeczy nie biorą.
Szanujmy się, a nie bluzgamy nawet na zmarłego.
Szkoda człowieka, ze odszedł w takim wieku.
Dokładnie, bazując na oryginalnym źródle, to mowa jest o guzie wątroby.
Guzy moga być stałe : np. gruczolak, naczyniak
Lub wypełnione płynem (torbiele) : tu przyczyna ich powstania może być związana z infekcją lub nie.
Więcej tu:
http://www.cpmc.org/advanced/liver/patients/topics/noncancerous-lesions-profile.html
Fajny dokument na temat Kimbo
Co do argumentu nt sterydów to może i można mówić, że wyciąganie ich jest dziecinne ale raczej tylko dlatego, że to oczywistość. Serce i wątroba to nie jest przypadek, a gość na krótkich i lekkich cyklach nie jechał. Nie od dziś wiadomo, że branie kosmicznych dawek przez wiele lat na zdrowe nie pójdzie. Szkoda Kimbo, mlody gosc…Wczesniej Randelman, teraz Kimbo… oby jak najmniej takich wiadomosci.
Ja też noszę że sobą zgodę na pobranie narządów w razie śmierci. Wypadki chodzą po ludziach a tak ktoś ma szansęp jeszcze po żyć. I co ciekawe nie przez nawoływanie do pomocy rozala tylko z rozsądku bo pomagajmy pomagać 😀
Kimbo szkoda, fajnie się oglądało jak niszczyl na ulicach.
Dzięki temu zdejmujesz też wielki problem podjęcia takiej decyzji z barków twojej rodziny.
Rodzina też wie, z resztą praktycznie każdy z nas takie oświadczenie ma 🙂 moje podpisane 19,03,2010 a nóż kiedyś w kimś zabije moje serce.
Propsuję mocno i zachęcam innych.
View attachment 3451
Bo krwiak wątroby to raczej to samo co naczyniak = niezłośliwy nowotwór Więc coś w tym prawdy jest ale od tego raczej by nie umarł może @Gienek potwierdzi o ile ma wiedze z dziedziny Hepatologii ?
móje nie takie szykowne ale.. ma już swoje lata.
Właśnie nie. Znaczy u Kimbo to był raczej krwiak pourazowy niż krwiak który zrobił się sam od siebie. On nawet o tym nie wiedział ze go ma. Ogólnie takie krwiaki wątroby leczy się zachowawczo tzn. obserwuje się go czy nie rośnie, jeśli rośnie to należy wykonać operację. Wszystko zależy od tego w którym miejscu wątroby jest i jak duży on jest. Jeśli jest duży i pęka to krew wylewa się do jamy otrzewnej no i potrzebna jest natychmiastowa operacja, bo jest to san zagrożenia życia.
To o czym Ty mówisz to naczyniak krwionośny wątroby i faktycznie jest to nowotwór niezłośliwy. Mogą one być pojedyncze lub mnogie i mogą być rozmieszczone w różnych miejscach w miąższu wątroby. Są one zbudowane z prawidłowych naczyń krwionośnych. Zazwyczaj nie operuje się takich naczyniaków, a obserwuje się czy się nie namnażają i nie powiększają. Jest kilka wskazań do operacji takich naczyniaków ale tutaj to chyba nie jest istotne. Można by się o tym rozwinąć na kilka stron, ale ogólnikowo wygląda to tak jak opisałem.
🙁