Nate Diaz krótko ocenia występ Khamzata Chimaeva na UFC 279

Nate Diaz krótko ocenił występ swojego niedoszłego rywala w oktagonie UFC w miniony weekend, Khamzata Chimaeva. Diaz nie był pod wrażeniem wygranej „Borza” z Kevinem Hollandem.

Początkowo reprezentant Stocktonu miał zmierzyć się z Chimaevem w walce wieczoru gali UFC 279 w walce w kategorii półśredniej organizacji. „Borz” fatalnie jednak przestrzelił wagę i po roszadach w karcie walk został zestawiony z Kevinem Hollandem, a Diaz zawalczył z Tonym Fergusonem. Chimaev zdominował grapplersko swojego przeciwnika i poddał go w pierwszej rundzie. Diaz na konferencji prasowej po gali krótko wypowiedział się na temat jego występu.

Chu*owy, przestraszony, nudny początkujący zawodnik. Słabe, zawalczył jak ci*ka, lamerskie.

Nate wypowiedział się także na temat zachowania Chimaeva przed walką, kiedy to przestrzelił limit kategorii półśredniej o kilka funtów.

Byłem w saunie, ciąłem ostatnie kilogramy i pomyślałem sobie: „co jest, kur*a?” Obojętnie, skończę ciąć wagę i mieliśmy o tym pogadać. Nie obchodziło mnie to, chciałem dotrzeć na ważenie i potem mogli mi mówić co zrobimy jak już zjem i się nawodnię. Wiedziałem, że ten skur*ysyn się boi. Został rozje*any przed galą, przestraszył się przed konferencją prasową. Wiedziałem, że tak się stanie.

Teraz Diaz po wielu latach spędzonych w oktagonie UFC ma inne plany na swoją karierę niż walki w klatce największej organizacji MMA na świecie. Amerykanin otwarcie przyznał, że chciałby podbić inne dyscypliny sportów walki. Mówi się, że możemy zobaczyć jego występy w m.in. ringu bokserskim. Diaz założył również własną organizację MMA, Real Fight Inc., gdzie być może również będzie występował. Jedno jest pewne – niezwykle popularny 37-latek nie zamierza kończyć swojej przygody ze sportami walki i nadal chce dawać fanom widowisko.