Justin Gaethje nie zamierza poddawać się po przegranej z rąk Khabiba Nurmagomedova na UFC 254. „The Highlight” musiał uznać wyższość Rosjanina na gali na „Fight Island”, kiedy to mistrz poddał go w 2. rundzie pojedynku. Po gali Gaethje wypowiedział się na temat swojej przyszłości w oktagonie UFC.

Tylko dlatego, że przegrałem to nie znak, że to koniec. Przegrałem dwa razy i zobaczcie gdzie jestem. Walczyłem po prostu o pas mistrzowski. Nie ma w tym sporcie wiele osób, ekspertów, nie-ekspertów, którzy myśleli, że będę w tej pozycji po przegranej z Dustinem Poirierem w 2018 roku. Moi trenerzy w to wierzyli, ja w to wierzyłem, bo uwielbiam walczyć.

Jestem szczęśliwy, że mogłem zawalczyć. To dla mnie specjalne uczucie kiedy rozpoczyna się walka. Kocham je. Nie sądzę, że ktoś kocha je bardziej niż ja. Wiedziałem, że jeśli przegram to nie boję się odpłynąć. Jak zawodnik jest nokautowany to wtedy ma większe konsekwencje zdrowotne. Gdy ktoś cię udusi, masz krótki, miły sen i idziesz dalej. To jednak boli, jestem zraniony.

Khabib przeszedł na emeryturę więc ja jestem numerem 1. Poirier i McGregor będą się bić w styczniu, nie ogłosili tego jeszcze oficjalnie więc jeśli McGregor chce bić się ze mną o pas mistrzowski – jestem tutaj. Jeśli chcą dać taką walkę komuś innemu, proszę bardzo. Ja będę jednak gotowy. Jestem gotowy na kolejną walkę, to moja praca, to moje życie. Bardzo to kocham.

Gaethje (22-3 MMA) przed walką z Khabibem wygrał cztery starcia. Na UFC 249 zastąpił Nurmagomedova i wszedł do walki z krótkim wyprzedzeniem z Tonym Fergusonem. Pojedynek z „El Cucuy” w świetnym stylu zwyciężył w 5. rundzie pojedynku przez TKO. W swojej karierze mierzył się z m.in. Dustinem Poirierem, Eddiem Alvarezem, Donaldem Cerrone czy Edsonem Barbozą.

Zobacz także: Reakcja Conora McGregora na przejście na sportową emeryturę Khabiba Nurmagomedova

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.