Joe Rogan to barwny komentator UFC, komik, miłośnik brazylijskiego jiu jitsu oraz posiadacz czarnego pasa 10th planet Jiu-Jitsu. Jego podcast jest jednym z najpopularniejszych na świecie. Tylko w maju tego roku, otrzymując 100 milionów dolarów, przeszedł na platformę Spotify. Jego głos ma znaczenie. Niedawno wypowiedział się na temat gier wideo, krytykując je i wzburzając tym samym społeczność zgromadzoną wokół nich. W swoim podkaście powiedział:
Gry wideo stwarzają duży problem bo człowiek cholernie dobrze się przy nich bawi. Ja mam z nimi spory problem. Grasz w nie, jara cię to, ale do niczego cię to nie prowadzi. Jeśli porównać to sztuk walki to możesz nauczyć się jiu-jitsu. Możesz dostać obsesji na tym punkcie, ale trzy lata później jesteś w elitarnym gronie sportowców umiejących jiu-jitsu. Uczestniczysz w zawodach, jesteś purpurowym pasem. Dobrze sobie radzisz, miewasz myśli „może nawet otworzę klub pewnego dnia. Jeśli będę miał stu uczniów, którzy by mi płacili, mógłbym nawet zarabiać na życie przez to” – Patrzysz na swojego trenera jiu-jitsu i on ma wszystkie te rzeczy, stu uczniów, jeździ mercedesem – to jest przyszłość, robisz coś ekscytującego i fajnego …albo możesz grać w pieprzone gry wideo. Trzy lata później będziesz nadal tym samym dzieciakiem, grającym w gry wideo, tracąc na to czas.
“Video games a real problem. You know why? Because they’re f**king fun. You do them, and they’re real exciting, but you don’t get anywhere.”
Joe Rogan has described video games as a “waste of time” for 'most people’:
— DEXERTO.COM (@Dexerto)
Gracze zauważyli, że Rogan mija się z faktami, przytaczając swoje zdanie i nie przyjmuje do świadomości szerszego obrazu. Jeden z najpopularniejszych graczy na świecie Tyler „Ninja” Blevins nagrał kontr-wideo tłumacząc, że grając również można osiągnąć sukces: streamując, tworząc treści o grach, wygrywając turnieje, nagrywając filmy na YouTube, będąc trenerem pro-graczy. Dodatkowo w komentarzach gracze wytknęli komentatorowi, że wcale nie trzeba do czegoś dochodzić w tej dziedzinie i można traktować ją po prostu jako rozrywkę. Taką samą jak rekreacyjne uprawianie sportów czy oglądanie rywalizacji w telewizorze.
