Portal Fightmetric przygotował szczegółowe statystki z walki Jana Błachowicza z Alexandrem Gustafssonem do jakiej doszło na gali UFC w Hamburgu. W najlepszej dla Polaka, pierwszej rundzie obaj zawodnicy zadali 19 znaczących uderzeń przy podobnej skuteczności – 39% do 35% dla Szweda. Gustafsson popisał się również pod koniec rundy sprowadzeniem.
mnie tam ciekawia ciosy w stojce, bo te liczone razem z tymi w parterze to mniej
Szczerze – nawet po pijaku – patrząc względem "ekspertów" i tym podobnych miałem wrażenie, że Polak ma nikłe szanse. Jednak to Szwed po dobrych akcjach Polaka unikal walki w stójce, więc Janka widziałbym w walce z jakimś nie najgorszym sortem w UFC. Kiedyś ktoś powiedział, że jestem typowym fanem KSW, aczkolwiek stamtąd szanuję tylko Materlę i Błachowicza (sorry @Viser ), to ciągle mam nadzieję na walki tego pierwszego w UFC, a drugi dostarcza mi sporo wrażeń i mimo dzisiejszej porażki według mnie nie wyszedł na fajtłapę i moim pobożnym życzeniem byłoby by stoczył jeszcze kilka solidnych walk w UFC. Tak prawdę mówiąc nie od dziś jestem też fanem Jotki i Sobotty i mam nadzieję, że @Dominik Durniat dotrzyma słowa danego na ćwierkaczu i zrobi dobry wywiad z Piotrkiem. Pomijając już fenomenalny występ "Jamajczyka" i naszego mistrza KSW (który mimo wszystko przegrał, ale kciuki i tak trzymałem), który mimo wszystko przegrał, mam nadzieję, że nasz Berseker w postaci "Cipka" opuści ciepły kurwidołek (tak, wierzę w w to!) i w końcu podejmie wyzwania lepsze niż "Tomasz Drwal" – bo może Khalidov to cięższe wyzwanie ale Michał w samym UFC ma szansę się utrzymać i tego mu życzę!
Z KSW to liczę na Anzora i Narkuna, że kiedyś zawalcza w UFC
A ja na Ariane Lipski.
A ja na Mameda.
Mistrzem już nie jest, może jak ogarnie Palharesa to pójdzie. Ktoś wie jak jego kontrakt wygląda?
"Dopóki płacą, to walczę."
:mamed:
A ja też na Bedorfa.
Jeśli przeszedłby Palharesa, to kto wie…
Często mówię, że jestem obiektywny, niezależnie czy walczy ktoś na kogo liczę czy nie. I tak jak uważam, że np. Diaz wygrał z Conorem tak tu oczywiście mimo, że Janek wg mnie wyglądał lepiej w stójce niż Alex to jednak walka oczywiście przegrana. Jakość obaleń i kontroli plus GnP swoje zrobił, więcej niż ciosy w stójce. W ostatnich latach one robią często nazbyt dużą wartość w walce MMA, ale dobrze, że nie zawsze. Szkoda jednak Janka. Zabrakło obrony obaleń, wstawania lub więcej prób skończeń z pleców. Kiedyś Janek był bardziej giętki w tym parterze mam wrażenie.
Statystyka bez sensu wg mnie, bo jednak czym innym są ciosy w stójce, a w parterze. Zresztą i ciosy w stójce się różnią od siebie i te parterowe. Ciężko uznać by ciosy Alexa były tylko punktowaniem, wchodził naprawdę efektowne łokcie. Dlatego walki nie powinno się oceniać na podstawie suchych liczb. Nie walkę MMA, gdzie jest tak wiele decydujących czynników.
Szkoda. Mam nadzieję, że Janek jest w stanie poprawić jednak zapasy/judo (Ciekawe, że po treningach u Nastuli i w Ankosie teraz te porażki, gdzie go nieco przeleżeli Corey i Alex i powciskali w siatkę jak Manuwa). UFC powinno docenić stójkę, ale z drugiej strony oni nie chcą kogoś kto padnie i nie jest w stanie wstawać. Szkoda, że nadgarstków się nie dało więcej kontrolować by sędzia podnosił więcej niż raz. Skoro już nie ma ucieczek i poddań to musi być chociaż pełne skontrolowanie rywala.
Tak czy siak Janek dzięki za dobrą walkę. Wierzyłem i wg mnie tą walką pokazałeś, że to jest Twój poziom. Po prostu taktycznie i sportowo tego dnia w MMA okazał się lepszy Alex. W następnej walce musi być wygrana!
A ktoś uważa inaczej? Przecież go poddał. 😉
No właśnie. Może chodziło o Condita z Diazem;)
Nie, chodziło o drugą walkę i wspieranie części osób takiej decyzji sędziów jaka zapadła 😉
Gdyby Janek lepiej kontrolował, zdołał wstać z dwa razy, bedąc nawet jeszcze raz w każdej rundzie obalonym…To może jego ciosy w stójce znaczyłyby w moim mniemaniu więcej niż praca parterowa. Jednak Alex wyraźnie punktował w tej płaszczyźnie. Druga walka Diaza z Conorem to inna wizualnie walka oczywiście, ale też obalenie na koniec pokazało, kto przy tym co się działo w stójce jest w stanie obalać rywala, który obalony być nie chce… To jawny "punkt dominacji w walce", a ciosy w stójce można różnie ważyć jednak. I zachowanie zawodników, style.
Szacun dla Janka że tyle czasu wytrwał, ale nie rozumiem gdzie widzieliście Gustafsona problemy w stójce, Janek trafiał ciosy, Gus tak samo, a to że sprowadzał walke do parteru jest normalną sprawą w mma, to zawodnik decyduje w której płaszczyźnie chce walczyć. O wiele bardziej docenił bym kunszt sprowadzeń które wchodziły jak w masło niż stójke której było jak na lekarstwo w całej walce.
Ogólnie bardzo sensowna wypowiedz. Jeśli chodzi o kontrolę nadgarstków to właśnie ona daje możliwość na zadawanie łokci, dość skutecznie kontroluje się wtedy zadawanie obszernych ciosów ale bardzo łatwo albo wyśliznąć łokieć lub wyprowadzić go po rotacji. Walkę widziałem raz i z tego co Pamiętam Gus w parterze głównie atakował łokciami, także ze względu na sposób wyłapywania rąk przez Janka. W parterze rozpracował go perfekcyjnie. Janek nie miał wiele do powiedzenia przy takiej kontroli. Przy obszernych ciosach jest szansa poszukać jakiejś końcówki czy przejść do sweepa ale Gus ciągle naciskał była presja, ręce wysuwał praktycznie tylko przy łokciach. Po przyjęciu takich ciosów, mógł tylko się bronić lub otworzyć i próbować działać z otwartej gardy a to jest jeszcze większe ryzyko. Jestem zadowolony z tego, że Janek nie dał przejść pozycji bo wtedy najprawdopodobniej Alex skończyłby walkę, nawet jeśli ograniczyło to jego aktywność do głębokiej defensywy.
Po pierwsze statystyki nie walczą, po drugie tak samo jak kilku przedmówców wkurwia mnie łączne liczenie i podawanie ciosów ze stójki i z parteru. W ten sposób nie tylko nie widać przebiegu walki, ale wręcz jest on kompletnie zacierany i zmieniany – chyba, że to właśnie celowe.