– Kibice mogą spodziewać się po mnie dynamiki – powiedział uczestnik Gali IRON FIST, Marcin Elsner. Z przeciwnikiem Grzegorza „Tygrysa” Szatkowskiego rozmawiał Krzysztof Ufland.
Co pan wie o swoim przeciwniku?
– Wiem, że jest bardzo dobrym zawodnikiem brazylijskim jiu-jitsu. Dowiedziałem się, że ma na koncie jakieś tytuły. Z tego co wiem, ostatnio osiągnął brązowy pas w tym stylu walki. Na pewno jego celem będzie sprowadzenie walki do parteru.
Jak pan czuje się w parterze? Jaki styl walki pan preferuje?
– Naprawdę ciężko powiedzieć. Sądzę, że w tym momencie najlepiej czuję się w
zapasach, w stylu wolnym. Bardzo mnie to interesuje. Gorzej z odpowiedzią na pytanie, jak czuję się w parterze. Powiem tak. Podczas amatorskich Mistrzostw biłem się z dobrymi chwytaczami. Moim przeciwnikiem był m.in. Tomek Janiszewski, który jest Mistrzem Europy. Co prawda przegrałem na punkty, ale radziłem sobie dobrze. To było około rok temu.Podejrzewam, że jest pan w trakcie przygotowań do walki.
– Tak. Trenuję dwa razy dziennie. We wrześniu zacząłem ćwiczenia w radomskim klubie Taekwondo. Tam spędzam wieczory. Rano robię trening siłowy, bądź też kondycyjny.
Czy łączy to pan ze specjalną dietą?
– Oczywiście, że tak. Bez odpowiednio dobranej diety nie ma sportu. Stosuję typowo białkową.
Jak pan zareagował na zaproszenie do Gali IRON FIST?
– Na pewno się ucieszyłem. Będzie to dobra okazja do sprawdzenia swoich umiejętności.
Czego oczekuje pan po sobie?
– Przede wszystkim zwycięstwa. Poza tym liczę na to, że moja walka będzie dobrym show.
Co rozumie pan pod pojęciem „dobre show”?
– Po mojej walce będzie można spodziewać się na pewno dynamiki. Przeciwnika postaram się pokonać w stójce. Moim zadaniem będzie powalić go na dechy i tam dobić. Myślę, że pod tym kryje się właśnie dobre show. Ludzie czekają na knock-out.
Galę IRON FIST odwiedzi ponad 1000 kibiców. Miał pan okazję walczyć przy tak licznej publiczności?
– Owszem. Podobnę frekwencję miałem ponad rok temu, kiedy walczyłem na Słowacji. Były to zawody Figh Stage Championship, a ja walczyłem ze Slavomirem Molnarem.
źródło: Iron Fist
Powodzenia!
Razi ten „pan” 🙂