ROSTOCK rozpracował rywala po profesorku. ABEL przegrywa po nokaucie i rzuconym ręczniku!

Michel Dietze w świetny sposób zadebiutował w turnieju GROMDA, awansując tym samym do półfinału. "Rostock" w drugiej rundzie wygrał przez poddanie narożnika Abela Radomskiego podczas gali GROMDA 17, która 31 maja odbyła się w Pionkach.

>>> TRANSMISJA GALI GROMDA 17: DON DIEGO VS BALBOA 2

Pojedyncze uderzenia i chwila klinczu na początku starcia. Częściej atakował Abel Radomski, natomiast na kontry czekał Michel Dietze. „Rostock” przez cały czas był spokojny i rzadko kiedy sam inicjował akcje, głównie skupiając się w dalszym ciągu na odpowiadaniu uderzeniami.

Energiczny początek ze strony Abela Radomskiego i próba mocnego sierpa, jednak chybił. Michel Dietze w 30 sekundach idealnie w tempo trafił ciosem prostym, którym posłał rywala na deski. „Rostock” nie ruszył do przodu, tylko uspokoił starcie, kontynuując swoją taktykę. Zawodnik z Niemiec pod sam koniec rundy trafił świetną kombinacją „Abela”, po której ten osunął się na deski. Sędzia rozpoczął liczenie, dopuścił go do kontynuowania walki, jednak narożnik zdecydował się rzucić ręcznik.

>>> WYNIKI GALI GROMDA 17: DON DIEGO VS BALBOA 2

Gala GROMDA 17: Don Diego vs Balboa 2 miała miejsce 31 maja w Pionkach. Podczas wydarzenia doszło do dwunastu pojedynków, w tym walki o tytuł mistrzowski GROMDA pomiędzy Mateuszem Kubiszynem a Bartłomiejem Domalikiem, starć turniejowych oraz superfightów.

Podczas gali do ringu weszli również tacy zawodnicy, jak Wasyl Hałycz, Grzegorz Siwy, Paweł Werszynin, Jakub Słomka czy Piotr Półchłopek.

Czym jest GROMDA?​

GROMDA jest największą polską organizacją zrzeszającą zawodników, którzy rywalizują w małym ringu na gołe pięści. Na każdej gali oglądamy zacięty turniej pomiędzy ośmioma Gromdziarzami oraz kilka superwalk. Zazwyczaj są to 3-4 dodatkowe pojedynki, które zapełniają kartę i sprawiają, że możemy dłużej cieszyć się wydarzeniem. Zawodnicy rywalizują do końca, jeżeli nie rozstrzygną swojego starcia w 4 rundach po 2 minuty. Mały ring bokserski 4 na 4 metry nie pozwala na ucieczki, a brak limitu wagowego gwarantuje ciężkie nokauty.

Odpowiedz polub