Filip Stawowy po KSW 86: „Najmocniej po walce ucierpiała moja ambicja”

W miniony weekend Filip Stawowy przegrał drugą walkę w organizacji KSW. Zawodnik nie załamuje jednak rąk i chce szybko wrócić na matę, aby poprawić to, co zawiodło w starciu.

Podczas gali KSW 86 Filip Stawowy, numer pięć wśród najlepszych ciężkich KSW, przywitał w okrągłej klatce doświadczonego Czecha, Viktora Peštę. Starcie nie ułożyło się po myśli Polaka. Pešta pokonał Filipa Stawowego przez poddanie już w pierwszej rundzie. Po pojedynku Filip napisał w mediach społecznościowych:

Jak wiecie walka nie poszła tak, jak miała. Przygotowany byłem bardzo dobrze jednak jak widać chyba za mało.

Od pierwszych sekund walki czułem się mega dobrze, ale chyba trochę się pospieszyłem, no i wyszło jak wyszło, popełniłem wiele błędów w tej walce, więc teraz nie pozostaje mi nic innego jak wyciągnąć lekcje z tej walki i poprawić to, co zawiodło.

Filip podziękował też kibicom za wsparcie i dodał:

Najmocniej po walce ucierpiała moja ambicja, bo to pierwsza taka przegrana w karierze.

Nie ma co czekać i odpoczywać tylko wracać na salę i pracować dalej.

View this post on Instagram

A post shared by Filip Stawowy (@filip_stawowy_mma_)

Filip Stawowy ma za sobą trzy walki w okrągłej klatce. Debiutując w KSW zmierzył się z Michalem Martinkiem, ale przegrał z nim na punkty. W drugim starciu, do którego doszło podczas XTB KSW 81, Filip poddał duszeniem zza pleców Marka Samociuka. Teraz natomiast musiał uznać wyższość Viktora Pešty.