“Nie jestem psem więc…” Dricus Du Plessis o wymianie zdań z Israelem Adesanyą

Dricus Du Plessis podczas spotkania twarzą w twarz z Israelem Adesanyą wszedł w wymianę zdań z pretendentem. Afrykaner zmierzy się z byłym czempionem na UFC 305 w sierpniu tego roku.

Dricus Du Plessis to obecny mistrz kategorii średniej UFC. W następnej walce stanie do obrony swojego tytułu przeciwko byłemu czempionowi, Israelowi Adesanyi, którego delikatnie mówiąc nie darzy sympatią. Do pojedynku obu panów dojdzie 17 sierpnia w RAC Arena w Perth w Australii. Stillknocks w rozmowie z Submission Radio opowiedział o czym rozmawiał z The Last Stylebenderem podczas wczorajszego spotkania twarzą w twarz.

Myślę, że powiedział do mnie, żebym go nie całował. Z tego co wiem tak to powiedział, a ja mu odpowiedziałem, że nie jestem psem więc tego nie zrobię. Nie wiem co on tam gadał. Nie skupiałem się na tym, nie odpowiadałem. Nie jestem tutaj, żeby z nim gadać. Mamy już datę, nie mam potrzeby, żeby mówić cokolwiek.

Jeśli chodzi o jego zachowanie przed walką to można poczuć, że on stara się przekonać siebie, że chce tutaj być. Zrobił bardzo dużo w tym sporcie, ale gada, że nie chodzi tutaj już o tytuły. Nigdy nie zdobędzie już pasa mistrzowskiego. Nie ma na to czasu. Musiałby zdobyć kilka wygranych z rzędu. Jest skończony jeśli chodzi o spuściznę w tym sporcie.

30-letni Du Plessis (21-2 MMA) zdobył tytuł w swoim ostatnim pojedynku, w styczniu tego roku, kiedy to pokonał przez decyzję sędziowską Seana Stricklanda. Były mistrz KSW tym samym został najlepszym zawodnikiem dywizji do 84 kilogramów na świecie. Afrykaner znany jest ze swojego efektownego stylu walki. 19 z 21 wygranych w karierze zdobywał przez skończenia przed czasem. W przeszłości wygrywał z m.in. Robertem Whittakerem, Roberto Soldiciem czy Darrenem Tillem. Obecnie zajmuje 9. miejsce w rankingu bez podziału na kategorie wagowe. Starcie z Adesanyą będzie dla niego szansą na pierwszą obronę pasa mistrzowskiego.