Dricus Du Plessis o potencjalnym pojedynku z Israelem Adesanyą na UFC 300

Jak nie będzie w stanie stłamsić grapplingiem, to czarno to widzę. W stójce na papierze DDP powinien zbierać na mordę aż miło i dla własnego zdrowia paść po KO, zamiast kolekcjonować punkty do CTE przez 5 rund. Wygląda jak wymarzony rywal dla kontrującego uderzacza - wolny, trochę ślamazarny, rzucający weselniaki na lewo i prawo, ba! nawet kombinacje z tych cepów robi. Ma te takie blitze, ale wygląda w nich bardziej jak Błachowicz niż Thompson czy Whittaker w prime. Do tego krótszy, bardziej klocowaty. Z matematycznego z równania wychodzi, że w stójce to będzie kolejna walka, gdzie Adesanya będzie sobie brykał dookoła i go wypunktuje kopami na łydkę. Teraz chyba mocno trenuje boks, a DDP lubi puchnąć. Jabami można mu zamknąć oko i nara. Do tego DDP strasznie nerwowo i przesadnie reaguje na wszystkie zwody, fainty, przyruchy, a Adesanya je uwielbia. Pytanie tylko czy będzie skłonny zwodzić i uderzać, czy będzie zwodził i stał jak baran, jak to było w walce z Janem.

I tu dochodzimy do światełka w tunelu - Adesanya lubi kontrować, ale jak ma tą presję rywala pod kontrolą i wie, czego się spodziewać. DDP ciągle napiera, ale nie wiadomo czego się po nim spodziewać, bo wykonuje dziwne, nieskoordynowane ruchy, które przynoszą efekt. To może sprawić, że Adesanya się zblokuje, jak mu się zdarza i będzie się bał kontrować. Jak jeszcze zobaczy, że kolejne ciosy nie robią na DDP większego wrażenia i ten ciągle napiera jakby nigdy nic, to Afrykaner może go złamać, bo jest twardszym chłopem. Ale na punkty dla DDP tego nie widzę.

Też w sumie ta nieustanna i bezlitonsa presja to niby dobra broń na Adesanyę, spróbować, żeby zaczął za dużo myśleć i się gubić. Problem w tym, że Strickland to robił też bardzo specyficznie, podchodził na dystans bokserski, ale był wyrachowany i spokojny, nie rzucał cepów, tylko jaby, i cały czas pozostawał aż elektryczny w obronie. A i tak myślę, że Adesanya przegrał głównie przez błędy taktyczne, bo pozwalał się spychać do siatki, bo chyba liczył na powtórkę z Pereiry. Pereirze ta presja się udawała, bo właśnie jako jedyny chyba był w stanie zamykać Adesanyę pod siatką. Ale on miał do tego warunki w postaci zasięgu i wzrostu.

Dla mnie Adesanya faworytem takim 1,70 do 2.50 na DDP. A jak Izzy wróci do uciekania spod siatki, jak to miał w zwyczaju, to i Stricklanda łatwo ogra w rewanżu.

Odpowiedz 18 polubień

Jak dla mnie to będzie walka do pierwszego obalenia.
Dricus obalał Stricklanda i Whittkera, a obaj mają lepsze TTD niż Adesanya, obaj są też dużo lepsi w parterze.

Dricus jak nie będzie się chciał bawić w stójce to podda lub rozbije Izzy'ego w parterze w przeciągu rundy.

Do tego osobiście daje Dricusowi dużo większe szanse w stójce niż Adesanyi w parterze, bo Dricus ma choćby nokautujący cios, a Adesanya w parterze nie ma nic.

Ale Strickland łatwo wstawał. Adesanya też łatwo wstaje. Może DDP faktycznie jest silniejszy od takiego Brunsona czy Vetoriego i będzie w stanie go tam stłamsić, ale no nie wiem. Prędzej bym widział jego zwycięstwo, jak trochę postraszy zapasami, a potem zamarkuje obalenie i sprzeda luja ogłuszacza. Ogólnie mieszanie stójka z parterem i siła na to w 5 rundach, to też jakaś szansa.

Odpowiedz 2 polubień

Jak dla mnie to będzie walka do pierwszego obalenia.
Dricus obalał Stricklanda i Whittkera, a obaj mają lepsze TTD niż Adesanya, obaj są też dużo lepsi w parterze.

Dricus jak nie będzie się chciał bawić w stójce to podda lub rozbije Izzy'ego w parterze w przeciągu rundy.

Do tego osobiście daje Dricusowi dużo większe szanse w stójce niż Adesanyi w parterze, bo Dricus ma choćby nokautujący cios, a Adesanya w parterze nie ma nic.

Nie wiem skąd ta opinia bo napewno nie z liczb. Adesanya 77% TD, Strickland 77% i Rob 82%.
Adesanya miał tez napewno w ostatnich 10 walkach znacznie bardziej wymagających rywali niż Strickland

Odpowiedz polub