Brunson szczerze przed starciem z Cannonierem na UFC 271. „Planuję jeszcze tylko dwie walki”

Derek Brunson przed walką z Jaredem Cannonierem na UFC 271 w ten weekend wyznał, że niezależnie od wyniku pojedynku pozostały mu maksymalnie dwa pojedynki w oktagonie.

Brunson zmierzy się z Cannonierem na gali UFC 271 w Houston, a wygrany tego pojedynku będzie prawdopodobnie następnym pretendentem do tytułu mistrzowskiego. Pas mistrzowski kategorii średniej UFC jest obecnie w posiadaniu Israela Adesanyi. „The Last Stylebender” będzie bronił go na tej samej gali w rewanżu z Robertem Whittakerem. Brunson przed galą UFC 271 wypowiedział się na temat swojej przyszłości w oktagonie w rozmowie z dziennikarzami.

Po tym jak wygram ten pojedynek będę czekał na walkę o pas mistrzowski. Na pewno. Zrobiłem wszystko co musiałem w tej dywizji. Szczerze, planuję jeszcze tylko dwie walki. Czuję, że mam sporo szczęścia i jestem błogosławiony, walczyłem w UFC 20 razy, jestem bardzo mądry i mam zdrowy mózg więc nie chcę walczyć do momentu, w którym już nie będę mógł. Jestem w najlepszej formie w życiu, czuję się dobrze. Teraz myślę tylko o tym: pokonać Cannoniera, pokonać Israela Adesanyę i odejść. To tyle.

Brunson (23-7 MMA) w swojej ostatniej walce pokonał faworyzowanego przed starciem Darrena Tilla i udowodnił, że należy do ścisłej czołówki kategorii do 84 kilogramów. Obecnie zajmuje on 4. miejsce w rankingu dywizji. Potencjalna wygrana z Cannonierem może zagwarantować mu rewanż z Israelem Adesanyą. Na swoim koncie Amerykanin ma wygrane z m.in. Kevinem Hollandem, Lyoto Machidą czy Edmenem Shahbazyanem. 16 z 23 zwycięstw w karierze zdobywał kończąc swoich rywali przed czasem.