„Nic nie zerwałem, ale…” Chris Weidman o kontuzji po walce z Bradem Tavaresem na UFC 292

Chris Weidman nie będzie zmuszony pauzować długo po porażce z Bradem Tavaresem na UFC 292 w Bostonie w sierpniu tego roku. Zawodnik nie zerwał więzadeł w kolanie, ale doznał pęknięcia kości w lewej nodze.

Były mistrz kategorii średniej UFC wrócił po długiej przerwie od startów po brutalnej kontuzji prawej nogi – zawodnik złamał ją w 2021 roku w walce z Uriah Hallem. Weidman został zestawiony z Bradem Tavaresem, który rozbił go na przestrzeni 3 rund na UFC 292 i wygrał przez decyzję sędziowską. Po ich walce, Dana White, prezydent UFC, zasugerował, że „All-American” powinien przejść na sportową emeryturę, ale Weidman zaznaczył, że chce kontynuować walki w oktagonie. W podcaście na Sirius XM dał znać jakich kontuzji doznał w walce z Tavaresem.

Nie mam zerwanych więzadeł. Wszystko jest OK jeśli chodzi o więzadła w kolanach, nie ma kontuzji, których chcieliśmy uniknąć ze względu na długą przerwę od startów, od 6 do 12 miesięcy.

Pękła mi jednak kość w lewej nodze. Złamał mi nogę jednym z niskich kopnięć. Zmieniłem wtedy pozycję i próbowałem walczyć. Jestem jednak pewny, że doznałem złamania w pierwszej rundzie. Złamałem kość piszczelową, zaraz pod kolanem. Przerwa nie jest jednak taka zła – czeka mnie 4 tygodni odpoczynku, to tyle.