Po udanej operacji pleców, 35 letni Cheick Kongo (15-6-2, 13 w rankingu MMA) w rozmowie z MMAFighting powiedział że ma zamiar powrócić do octagonu w okolicach czerwca 2011 roku.
Nie wiadomo jeszcze z kim miałby zmierzyć się fighter Wolfslair Academy ale innym zawodnikiem wagi ciężkiej który ma również zaplanowany powrót po kontuzji na czerwiec i nie ma jeszcze przeciwnika jest Shane Carwin (12-1, 6 w rankingu MMA)
no i co z tego i tak jest marnym zawodnikiem, chociaż chętnie go zobaczę bo mało ciężkich walczy ostatnio
hehehe Kongo marnym zawodnikiem, aż szkoda słów. Uważasz że zawodnik, który od kilku lat jest w czołówce cięzkich w UFC, jedyny który wytrzymał trzy rundy z aktualnym niekwestionowanym mistrzem ciężkiej, o mocnej szczęce i bardzo silnych uderzeniach, jeden z niewielu zawodników królewskiej wagi, który ma realne szanse mierzyć się z Carwinem w stójce, a Ty tylko potrafisz zapamiętać pechową porażkę z Mirem i głupie złamanie przepisów z Browne przez które stracił zwycięstwo…
A propos Kongo, Francuz jest w pierwszej piątce zawodników UFC jeśli chodzi o skuteczność obaleń 😀
http://www.fightmetric.com/ufcrecords.html
ok a kto był najlepszym zapaśnikiem spośród tych, z którymi walczył ? bez żadnych wyimaginowanych złośliwości, po prostu nie śledzę jego kariery to pytam ?
Cain Velasquez?
a faktycznie 😉 mój błąd ;P
Wszyscy patrzą na parter Kongo, przez pryzmat walki z Cainem. Z Velasquezem nikt nie ma parteru;P Pamiętam tą walkę jak dziś, wtedy myślałem, że Kongo daje ciała, ale dziś na to patrzę z innej strony. Dał najlepszą walkę z obecnym mistrzem, 2 razy bardzo mocno oszołamiając go ciosami w stójce.
jak dla mnie jego stojka jest jedna z najlepszych w ufc szkoda ze marnie stoi z parterem 🙂
ciekawa walka by byla z carwinem
Zawsze zadziwia mnie, że ludzie nie potrafią dostrzec gdzie na prawdę leżą atuty Kongo. On wcale nie jest takim dobrym uderzaczem jak się wszystkim wydaje. W klinczu i w krótkim dystansie jest dobry, ale w dystansie szczególnie w obronie jest bardzo słaby, co zresztą pokazał Browne. Za to jak zdobędzie pozycję z góry, wtedy jest masakra. Lania jakie fundował Hardonkowi, Buentello i przede wszystkim Al-Turkowi były za sprawą jego ground and pound. Jeśli to jest „marny” parter, to ja nie wiem.
Kongo dobry madafaka, lubię typa. Warunki ma zaje….ste!
Oby wrócił w pełni sił .
bo dla ślepych fascynatów bjj parter to tylko chwyty, w MMA parter to w 90% g’n’p, dlatego taki Kongo ma jeden z najlepszych parterów w MMA
Bez przesady. Ofensywnie jest może na przyzwoitym poziomie (z bardzo dobrym g'n'p) ale defensywnie nie istnieje.
Dobre to on ma mięśnie klatki piersiowej. Ostatnia nadzieja czarnych ;]
Nie no jak widze jak jakis „ZNAWCA” pisze ze koles pokroju Kongo jest marnym zawodnikiem to mnie krew zalewa…
chyba takich ziomow powinno sie banowac %-)
Dobry czy nie ja i tak go nie lubie za to, ze prawie w kazdej walce musi po kulach przeciwnika kopac.
Co do stójki to jest po prostu dobra. Myślałem, że Cheick zniszczy prawie każdego w stójce, jednak walki z Mirem i Brownem zmieniły ten pogląd. Jednak Kongo wydaje się być najrozsądniejszym przeciwnikiem dla Carwina, w sytuacji kadrowej jaka jest na ten moment w UFC. Shane jednak będzie mocnym faworytem
Do dziś mam w głowie jak się rozprawił z Buentello. Jak o tym myślę, to aż mnie boli wszystko jak musiał czuć się Paul po tym starciu. Było to brudne, brutalne, dewastujące ale bardzo skuteczne i opanowane do perfekcji – dlatego piękne. Bardzo lubię Kongo i czekam z niecierpliwością na jego powrót.
A mi dla odmiany najbardziej zapadlo w pamiec jego masakryczne gnp na Al-Turku, az kolesiowi pol twarzy wgniotl do srodka 😉
Swoja droga to przed ostatnia walka z Brownem zdziwila mnie jego niska waga, bo zawsze mi sie wydawalo, ze wazyl ciut wiecej.
Ale najwazniejsze, ze wraca, walka z Carwinem moze byc naprawde ciekawa.
Jak go zestawia z Carwinem to raczej nie ma zadnych szans z jego defensywa ktora jest kiepska jak wspomnial Yoshi. TKO 1r w sykonaniu Shane'a
Ja też niespecjalnie go lubie, ale zawodnikiem jest niezłym, z Al Turkiem zrobił miazgę, daje dość ciekawe walki trzeba przyznać.
Wiem, ze to temat ktory za sprawa niektorych pajacy czesto nabiera glupich dyskusji itd. ale moze gdy o to zapytam w newsie o zupelnie innym temacie to uzyskam tylko i jedynie odpowiedz, bez glupiego pieprzenia. Tak więc do kogos kto orientuje się w temacie..
Czemu Dana mowil o poprzednich przeciwnikach Fedora jako o „kelnerach” podczas gdy Andrei dopoki nie przegral z Fedorem to obil Nelsona i Rothwela którzy zajmuja wysokie lokaty w UFC, w tym wygrana z Nelsonem byla przez KO ktorego JDS nie umial Royowi zaserwowac. Taka gadka ze strony UFC to przeciez strzal we wlasna stope, choc zapewne przecietny bezmozgi amerykanin nie wie nic poza tym co w zapowiedzi gali.
Bo Dana jest promotorem. Zachwala swój produkt, dyskredytuje innych.
Nitheriel, a dlaczego piszesz, że Ben Rothwell zajmuje wysoką lokatę w UFC, kiedy ewidentnie tak nie jest. Dlaczego zapominasz wspomnieć, że Nelson wziął walkę z Arlovskim, z krótkim wyprzedzeniem, wygrywał ją w pierwszej rundzie, ale został niesłusznie podniesiony do góry przez sędziego, a potem w drugiej rundzie zawiodła go kondycja.
Jak widać, każdy nagina rzeczywistość do teorii, które są mu akurat wygodne.
Eh Venom, maszynka PR-owa Zuffy przerobiła Ci mózg na sieczkę…
super informacja czekam na jego walkę
@Venom
Koncowka mojej wypowiedzi musiała zabrzmiec tak jakbym juz to osądził, wybacz, to miało być własnie pytanie o to czemu te walki nie są przywolywane – dzieki za odpowiedz.
A co do Rothwela to nie sprawdziłem ale myslalem, ze nadal sie trzyma blisko TOP 10, widocznie jestem troche do tyłu.
Tak czy tak głupim posunieciem jest nazywanie Andreia slabym podczas gdy zapodaje on KO zawodnikowi z top 5 wlasnej organizacji.
Szczerze to nie wiem skąd w ogóle to pytanie, Dana nie powiedział słowa o Fedorze od kilku miesięcy. Oczywiście wcześniej gadał różne bzdury, ale jednocześnie zaoferował mu jeden z najwyższych kontraktów w historii UFC. Ja nauczyłem się nie przywiązywać zbyt wielkiej wagi to tego co mówi o konkurencji.
Kongo w wywiadach wydaje się być całkiem sympatycznym gościem, ale nie przypominam sobie jego walki bez faulu 😉 Zawsze na myśl o tym zawodniku pojawia mi się cierpiący Cro-Cop przed oczyma. A ostatnio dodał jeszcze do swojego arsenału trzymanie spodenek. Nie ma co, rozwija się chłopak 😉